Witajcie :) Dziś chciałabym przedstawić Wam kilka, no może kilkanaście kosmetyków i produktów, które włosomaniaczki powinny wypróbować u siebie. Kosmetyki te są dość znane i co najlepsze sprawdzają się w większości przypadków. Wiadomo włosy mamy różne, ale są właśnie takie kosmetyki, które sprawdzają się u wszystkich podobnie ;)
Delikatne szampony
Z tych bardzo Wam polecam dziecięcy Babydream, który ma jeden minus - splątuje włosy. U mnie jest to kwestia odpowiedniego mycia, robię to delikatnie i jest ok :) Dla szybciochów polecam nową wersję Babydream ułatwiającą rozczesywanie (podobno nie obciąża). Kolejny produkt to płyn do higieny intymnej Facelle. Wersja różowa, czyli podstawowa, to u mnie totalna klapa, ale ta Aloe Vera to moja miłość. Pięknie oczyszcza włosy, a jest przy tym delikatny. Włosy są ładnie odbite u nasady i długo są świeże (o kilka godzin dłużej niż zawsze). Z Rossmanna świetne są też szampony Alterra, również delikatne. Poza tym mamy wiele rodzajów, więc jest w czym wybierać. Chciałam jeszcze Wam wspomnieć o szamponie Bambino z niebieskim misiem. Ma on wprawie mocniejszy detergent SMS (słabszą wersję SLS i SLES), a w końcówce składu SLES, ale nie jest on taki mocny. Ładnie oczyszcza i może być fajny dla osób potrzebujących troszkę mocniejszego oczyszczenia skalpu, ale nie tak mocnego jak w przypadku ziołowych szamponów, np. Barwy. Wszystkie podane myjadła to koszt nie większy niż 4-9 zł.
Oczyszczające szampony
Każdy powinien mieć dobry oczyszczający szampon. Włosy i skórę trzeba co jakiś czas mocniej oczyścić, jeśli nie myjemy włosów na co dzień takimi szamponami. Z tym polecam Wam pokrzywową Barwę, ziołowe Radicale, Herbal Care od Farmony, dziecięcy Bambi z kaczuszką oraz pokrzywowy Eve Nature Style w litrowym opakowaniu. Nie zapłacicie za nie więcej niż 10 zł, przynajmniej nie powinniście :)
Każda włosomaniaczka powinna wypróbować słynnej odżywki Garnier Awokado i Masło Karite. U mnie szału nie było, ale inne dziewczyny bardzo ją sobie chwalą. Kolejną wartą uwagi jest według mnie Nivea Long Repair (mam do włosów długich) - trochę silikonowiec, ale ja czasami właśnie takie lubię. Ładnie wygładza i włosy się pięknie błyszczą. Z Gliss Kura podobno świetna jest ta żółta odżywka. Dlaczego podobno? Nigdzie nie mogę jej dorwać, ale ma ładny emolientowy skład, więc jak spotkacie to bierzcie! Dużo dobrego można też usłyszeć o odżywkach z Yves Rocher, zwłaszcza o wersji odbudowującej.
Maski
Tu to się mogę rozpisać :D Napewno warto wypróbować maski Kallosa, ale te nowsze wersje KLIK, mają lepszy skład i działanie niż te starsze. Myślę, że warto też sprawdzić Sericale, to te mylone z Kallosami, aczkolwiek ja ich nie miałam jeszcze, ale są podobno przyzwoite KLIK. Bardzo lubię też maseczkę z Rossmanna Alterra granat i aloes oraz Isana Effektiv-Kur (złota). Myślę, że Biovaxy też zasługują na to, by się nad nimi zastanowić. U mnie ładnie dociążają włosy. No i warto chociaż z samej ciekawości kupić coś rosyjskiego z Planeta Organica lub od Babuszki Agafii, mają ładne ziołowe składy i pełno ekstraktów.
Oleje
Z olei mam 2 ulubieńców od dawna: olej kokosowy Nacomi oraz olej sezamowy Wellness&Beauty z Rossmanna. Genialnie się u mnie sprawdzają, ale ten rossmannowski jest cięższy. Myślę, że olej lniany z Biedronki też jest całkiem dobry, ale to raczej dla włosów wysokoporowatych, zniszczonych, suchych. Warto zastanowić się nad olejkiem Babydream Fur Mama.
Z reszty kosmetyków warto kupić sobie serum do włosów z Green Pharmacy (jedwab), suche szampony: Batiste i te z Biedronki w złotych opakowaniach. Dużo osób chwali sobie też jedwab CHI, ja go jeszcze nie miałam. Polecam też przetestować szczotkę Tangle Teezer oraz podróbki lub oryginalne Invisibooble.
A Wy co sądzicie o tych kosmetykach? Używałyście, czy może nadal zastanawiacie się nad zakupem?
Pozdrawiam,
Patrycja