Dzisiaj muszę przyznać niedziela się prawie udała. Dlaczego prawie? ponieważ jak zwykle musiałam o czymś zapomnieć, co na pewno miało wpływ na końcowy efekt. Jestem z niego połowicznie zadowolona, a mógł być taki piękny GoodHairDay... no trudno, innym razem. Dzisiajsza niedziela jest udana i trzeba to przyznać, ale wiecie zawsze mogło być lepiej :) Mam nadzieję, że mimo to zostaniecie i przeczytacie co dzisiaj zaserwowałam włoskom...
Może zacznijmy od tego, że moje ostre postanowienie odnoście olejowania niestety nie jest przeze mnie przestrzegane. W tym tygodniu miałam tyle nauki, a od jutra ma być gorzej... jakie to pocieszające :( Dlatego moje plany o olejowaniu w tym tygodniu się nie sprawdziły, ale obiecuję poprawę! Zatem co wylądowało najpierw na włosach? Moja nowość, która zapowiada się całkiem nieźle i była już użyta kilka razy solo, czyli złota maska ajuwerdyjska z Planety Organica. Nie nałożyłam jej na długo, może na jakieś 10 minut i może za krótko? Ale zmieszałam ją razem z maseczką Biovax Orchid i wydaje mi się, że dobrze się dopełniają. Włosy umyłam szamponem BingoSpa, który ma przeciętny skład, dość mocny, ale mama kupiła i kazała wypróbować :D Ładnie myje, nie podrażnia, włoski są po nim ładnie oczyszczone - tyle na razie mogę powiedzieć. Umyłam nim skalp, a na długości włosy były myte maską Kallos Aloe i pianą z szamponu.
Połączenie ajuwerdyjskiej maski i Biovaxa dało według mnie dobry efekt. Włosy były jednocześnie puszyste, miękkie i dociążone, ale jednak zabrakło tego olejowania. Mogę być pewna, że gdybym naolejowała chociaż końcówki, zwłaszcza te na bokach to i one świetnie by się dociążyły. A tak to jest nieźle, wystarczy nałożyć na nie serum silikonowe i nie będą już takie lekkie. Przy następnym myciu będę używać tych samych kosmetyków + olejowanie kokosem i dam znać w tym poście, czy było lepiej :)
Jeśli zauważyłyście po zdjęciach moje włosięta są nieco krótsze. Nie wytrzymałam i poszłam podciąć 3-4 cm. Uważam, że dobrze zrobiłam moim końcówkom, które może nie były zniszczone, ale bardzo suche i tylko duża dawka oleju im pomagała. Jednak nie byłam u fryzjera już dawno, więc postanowiłam, że stracę mój 2-miesięczny przyrost dla dobra i zdrowia włosów :) To bardzo przejaskrawione zdjęcie dodałam tylko po to, żebyście zobaczyły jak ostre są teraz końcóweczki, miło na nie patrzeć :) Obcinane były maszynką, wraz z poprawkami wykonanymi nożyczkami. Skróciłam również odrobinę przednie partie i mimo że teraz są one krótsze, to uważam to za świetną decyzję. Kolejne podcięcie planuję pod koniec stycznia :) Jak tak dalej pójdzie to za rok powinnam mieć włosy do łokci, ale ze zdrowymi końcówkami. Wiecie, że jestem z Wami już rok? Jutro są pierwsze urodziny mojego bloga :) Dziękuję, że jesteście! :*
Pozdrawiam,
Patrycja
Ładnie błyszczą :)
OdpowiedzUsuńGratuluję pierwszej rocznicy! Włosy piękne błyszczą:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Mam nadzieję świętować jeszcze wiele takich rocznic :)
Usuńolej to dla mnie mus, więc przed każdym myciem serwuję moim włosom dawkę emolientów, bez tego ani rusz :D
OdpowiedzUsuńmiałam tą maseczkę i dobrze ją wspominam :)
Jesienią i zimą to u mnie również mus, ale niestety w tym tygodniu ciągle zapominałam o nim i dzisiaj też :(
UsuńWłoski ładnie wyglądają, a mamy trzeba słuchać Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa się często uczę z olejem na włosach czy maską :)
OdpowiedzUsuńMi jakoś to przeszkadza :D Ale chyba będę musiała zacząć właśnie się tak uczyć :)
UsuńBardzo ładnie i błyszcząco.Ja po tych wszystkich maskach.olejowaniu,odżywkach itp dostałam łupież pstry. O zgrozo,szybko pobiegłam do apteki i kupiłam szampon dermatologiczny po czym przeczytałam w necie,że łupież pstry to zapalenie grzybiczne chyba tak i jest to dosyć poważna sprawa.Może się nie obyć z wizytą u lekarza.No zobaczymy.
OdpowiedzUsuńOjejku przeraziłaś mnie! Mam nadzieję, że szybko się z tego wyleczysz. Łupież to faktycznie choroba grzybicza i może nawracać, więc trzeba ją dobrze wyleczyć :) A nakladalas oleje, maski i odżywki na skalp? Bo tych dwóch ostatnich nie wolno, a olejowanie skalpu nie każdemu służy, niestety ;/ Powodzenia kochana! Będzie dobrze ;)
UsuńOj Przyznają się bez bicia nakładałam na skalp i trzymałam po kilka godzin.Kupiłam szampon w aptece, głowę umyłam nim dopiero 2 razy i już czuję różnicę przede wszystkim skóra głowy mniej swędzi.Zrezygnowałam ze wszystkim olejów ,masek,odżywek itp,ale co najlepsze to po tym szamponie włosy są cudne,mięciutkie,wygładzone takie czyste jestem w szoku.Ten szampon jest nie tylko na łupiesz,ale też do włosów przetłuszczających się no super.Dziękuję za troskę, już jest lepiej.
UsuńUwielbiam Twoje włosy! Przepięknie błyszczą!
OdpowiedzUsuńGratuluję rocznicy! Włoski po ścięciu wyglądają jeszcze lepiej niż zawsze. Ja się wybieram do fryzjera w tym tygodniu :)
OdpowiedzUsuńJa też mam dużo nauki i nie olejuję na sucho, bo u mnie się to nie sprawdza. Ale jakoś olej z maską na 20 minut nawet nałożę :)
OdpowiedzUsuńJak zwykle się powtórzę - przepięknie błyszczą :)
OdpowiedzUsuńO popatrz, a ja mam odwrotnie - im więcej do roboty na studia tym bardziej dbam o włosy, żeby znaleźć sobie wymówkę żeby zrobić przerwę :D.
OdpowiedzUsuńPodcięcie to był bardzo dobry pomysł :)
Pięknie błyszczą po tej niedzieli ;)
Świetnie błyszczą i się śmiesznie pofalowały tylko od góry a końcówki ładne, proste ^^ A poza tym to uśmiałam się z fragmentu o mamie, pozytywna rodzicielka :D
OdpowiedzUsuńkoncówki sie swietnie teraz ukladaja :)
OdpowiedzUsuńMasz śliczne włosy!
OdpowiedzUsuńJa niestety mam problem ze swoimi i przychodzę z pytaniem do ciebie. Czy miałaś problem ze swędzącą skórą głowy i strupkami... A może znacz jakieś sposoby na wyleczenie tego? Wiem, że powinnam iść do dermatologa, ale do tego czasu chcę coś zrobić, bo swedzenie głowy nie jest przyjemne...
Pamiętam, że jak jak nie splukalam dobrze szamponu to bardzo mnie swedzial skalp i były małe strupki. Następnym razem dobrze wyplukalam szampon i nawilzylam skalp żelem aloesowym :)
UsuńLubię puszyste włosy ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje włosy :))
OdpowiedzUsuńŻyczę jeszcze wielu lat blogowania :)
OdpowiedzUsuńBłyszczą wspaniale, w szkole na pewno sobie poradzisz powodzenia :)
OdpowiedzUsuńPiękny, błyszczące włosy!
OdpowiedzUsuńśliczne masz włoski :d widać że zdrowe !!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do mnie na listopadowe Candy :)
marijory.blogspot.com/2015/11/listopadowe-candy.html
Zazdroszczę wytrwałości i w pielęgnacji włosów i bloga ;-)
OdpowiedzUsuńWłoski bardzo ładnie się błyszczą. :)
OdpowiedzUsuńU mnie koncowki szaleją, szczegolnie wokol twarzy :-). Bardzo fajny efekt u Ciebie :-)
OdpowiedzUsuńBardzo ladnie wyszlo :) Ja jeszcze wstrzymuje sie z koncowkami, choc juz tez mocno mnie mecza ;) Gratuluje Kochana rocznicy bloga i zycze kolejnych, tworczych lat :)!
OdpowiedzUsuńDziekuje za podeslanie relacji :*
Mam to samo z olejowaniem, jakoś nie ma czasu :)
OdpowiedzUsuńpiękne włosy!
OdpowiedzUsuńja również eksperymentuje i często łącze ze soba maski i oleje do wlosów
Włosy piękne :) A i gratuluję pierwszej rocznicy bloga i życzę dalszych sukcesów :) u mnie niedługo też roczek :)
OdpowiedzUsuńWyglądają cudownie! I gratulacje z okazji rocznicy :)
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Ja niestety tą maskę musiałam oddać przyjaciółce, bo ewidentnie nie służyła moim włosom
OdpowiedzUsuńale masz piekne włosy <3
OdpowiedzUsuńJa też mam problem z olejowaniem. Zazwyczaj brak czasu. Aj, chęci czasem też :D
OdpowiedzUsuńPo podcięciu to uczucie jest swietne, prawda? :D
Gratuluję rocznicy! :)
OdpowiedzUsuńPowtórzę po wszystkich ale piękne włosy i cudownie się błyszczą;) Gratuluję 1 roku prowadzenia bloga, ja prowadzę niecały miesiąc i wydaje mi się to długo...;p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam;)
Gratulacje z okazji urodzin. Masz piękne włosy.
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie błyszczą ;)
OdpowiedzUsuń