Od
jakiegoś czasu używam odżywki Intensywna Odbudowa do włosów
zniszczonych z Ziaji. Zazwyczaj 1-2 razy w tygodniu. Można ją stosować
bez spłukiwania oraz z. Ja wybieram tą drugą opcję, ze względu na to, że
moje włosy są bardzo cienkie i łatwo je obciążyć. Jednak myślę, że
produkt ten jest świetny :) Bardzo ładnie pachnie, jest dość tani i wydajny. Poza
tym wygładza ładnie moje włosy, sprawia, że są mięciutkie i fajnie się
układają. Dodatkowym plusem jest to, że ma niskie pH. Kosztuje około 5
zł, a jej pojemność to 200 ml.
Odżywka Intensywna Odbudowa dla włosów zniszczonych, Ziaja
Ogólnie
mogę polecić tę odżywkę osobom, które mają cienkie, słabe, puszące się
włosy. Nie martwcie się, jeśli na początku efekt będzie znikomy, z
czasem spełni swoje zadanie. Oczywiście może być też tak, że nie na
wszystkich włosach odżywka się sprawdzi. To normalne, każdy ma inne
włosy. Ja jednak jestem na TAK i zastanawiam się nawet, czy nie zakupić
maski z tej serii. Podobno również jest świetna. A wygląda tak:
ecosmetics.blogspot.com
Niedziela dla włosów
To
tyle na temat tych dwóch produktów Ziaji. Teraz napiszę Wam, co
pojawiło się na moich włosów w ramach "Niedzieli dla włosów". Najpierw nałożyłam oliwę z oliwek na moje włosy na 2 godziny. Stwierdziłam, że to za mało.
Postanowiłam, że skoro tak bardzo lubię moją odżywkę z Ziaji nałożę, ją również w
niedzielę, ale w nieco zmodyfikowanej wersji. Jestem zbyt ciekawa i lubię eksperymentować, więc do małej plastikowej filiżanki (mojej małej
siostry) wlałam/wrzuciłam 1,5 łyżki odżywki z Ziaji, a następnie dodałam niecałą łyżkę mąki ziemniaczanej (płaską) i kropelkę serum na łamliwe końcówki z Green Pharmacy (również polecam, jeśli chcecie mogę je zrecenzować).
Jedwab w płynie, serum na łamliwe końcówki, Green Pharmacy
Otrzymana mieszanka wygląda jak papka
Całość dokładnie wymieszałam, aby nie
było grudek. Bardzo często do masek dodawałam mąkę ziemniaczaną i powiem
Wam, że maska z takim dodatkiem dawała lepsze efekty, niż
ta bez niej. Ale do rzeczy: tak wymieszaną masę, nałożyłam przed myciem na naolejowane włosy (najwięcej na puszące się końcówki) na pół godziny, ale myślę, że czas może
być dłuższy :) Następnie dokładnie zmyłam szamponem. Co uzyskałam?
Gładsze i milsze w dotyku włosy, niż przy użyciu samej odżywki. I
najważniejsze: dociążone włosy na końcach, coś o co ciągle walczę! Wreszcie!
Wygładzone włosy i dociążone końcówki
Lśniące i miłe w dotyku włosy
A czy Wy kiedykolwiek próbowałyście wymieszać odżywkę z mąką ziemniaczaną i jakimkolwiek olejkiem lub serum? Jakie miałyście efekty?
tyśka
Nigdy nie pomyślała bym nawet o mące ziemniaczanej:-)
OdpowiedzUsuńAle włoski rzeczywiście wyglądają pięknie:-)
Mąka ziemniaczana naprawdę daje ładny efekt :) Włosy są fajnie nawilżone i mięciutkie.
Usuńmasz może jakieś sposoby, aby włosy były gęściejsze, coś na ich szybki porost ?
OdpowiedzUsuńA propo tej maski zaciekawiłaś mnie, muszę spróbować :)
Nie jest łatwo zagęścić włosy, ale możesz spróbować pić siemię lniane. Po nim pojawia się dużo "baby hair", ale trzeba je pić regularnie ;) Możesz zakupić również jakieś suplementy diety, jak np. Radical. Zakup też Joanna Rzepa w ampułkach. Pomaga!
UsuńJa pogrubiłam włosy w miesiąc . Choć przyznam szczerze że sama nie wiem jak to zrobiłam. Mało tego . Moje włosy były puszące , loki były zniszczonej , suche , łamliwe, a teraz - mięciutkie , loki , nie puszą się nawet na wietrze co jest nie lada wyczyn gdyż wtedy wyglądam jak Kopernik. A , i końcówki są śliczne ;)
UsuńMyślę, że jakbyś podciela ok 10 cm to Twoje końcówki wyglądałyby dużo lepiej. W sensie, nie byłoby tych przerw między pasmami włosów i byłyby gestrzejsze ;)
OdpowiedzUsuńParę miesięcy temu pod wpływem sama nie wiem czego poszłam do fryzjerki i poprosiłam ją o ścięcie 15 cm. Była bardzo zdziwiona, ponieważ tylko 3-4 cm nadawały się do ścięcia. Później strasznie żałowałam, włosy były o wiele krótsze i nie mogłam się przyzwyczaić. I wcale nie zgęstniały. Poza tym w dzieciństwie mama bardzo często zabierała mnie do fryzjera i dbała o końcówki. Jednak nic to nie pomogło. Niestety odziedziczyłam je po mamie, choć i tak mam o wiele gęstsze od niej. Na razie piję siemię lniane, po którym mam dużo "baby hair", więc może kiedyś, gdy urosną włosy będą trochę gęściejsze :) Ale dziękuję za poradę ;)
UsuńA do tej maski zamiast mąki ziemniaczanej może być przenna?
OdpowiedzUsuńJa używałam tylko ziemniaczanej. To ona ma specjalne właściwości, które zmiękczają i nawilżają włos. Nigdy nie próbowałam pszennej do masek, ale wydaje mi się, że nie wpłynie ona na stan włosów.
UsuńŚwietny post! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
Usuńja raz na jakiś czas stosuję olejek indyjski albo arganowy do włosów:) ale niestety, jestem leniem i nie robię tego tak często jak powinnam, więc moje końcówki pozostawiają wiele do życzenia.. dlatego też, w piątek podcięłam je jakieś 5-7cm.. ehh... no cóż.. :)
OdpowiedzUsuńspodobał mi się ten pomysł z mieszanką, myślę, że będę go próbować:)
pozdrawiam!:)
Doskonale Cię rozumiem. Dla mnie każde podcięcie to coś niefajnego, a jak podcięłam 15 cm to byłam naprawdę na siebie zła... Próbuj, próbuj! Daje świetny efekt :)
UsuńBardzo fajny post, będę do Ciebie zaglądać. A jeśli chodzi o Ziaje to uważam, że ma dobre kosmetyki i jest niedoceniana może dlatego, że nie należy do drogich kosmetyków. Niektórzy myślą, że czym droższy tym lepszy :( co nie jest prawdą . Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam Ziaję! Ma świetne produkty, a w dodatku tanie i wydajne :) I te zapachy... cudowne!
UsuńJa również lubię Ziaja, bardzo ciekaw recenzja zapraszam do mojego bloga :), niedługo też pojawi się recenzja o pielęgnacji włosów :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią zajrzę :)
UsuńMam tą odżywkę ale u mnie za bardzo obciąża włosy jak stosuję ją za często :(
OdpowiedzUsuńMoże za dużo nakładasz? A spłukujesz ją? Może spróbuj nałożyć ją na mokre włosy i spłukać, ale nie dokładnie tylko tak, aby trochę została na włosach :)
UsuńŚlicznie się błyszczą :)
OdpowiedzUsuńLubię Ziaję, miałam wersję do włosów farbowanych. Z mąką ziemniaczaną jeszcze nigdy nie kombinowałam ;)
Ja bardzo lubię stosować maski i odżywki z mąką :) Wtedy efekt jest o wiele lepszy :)
Usuńale masz fajne włoski :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Szkoda tylko, że są cienkie :(
UsuńKiedy zobaczyłam pierwsze kilka zdjęć na Twoim blogu wydawało mi się, że mamy podobne włosy. Ale chyba jednak nie. Moje są dużo bardziej falowane. Tak jak Twoje tutaj wyglądają tylko drugiego dnia po myciu, kiedy naturalne albo "koczkowe" fale się rozprostują... ;) Ale i tak z ciekawością będę czytała bloga. Może odkryję coś, co mi pomoże :)
OdpowiedzUsuńTo fakt, nasze włosy trochę się różnią :) Również będę do Ciebie zaglądać :)
Usuń