Niedziela dla włosów (42): Małe odżywienie po kręceniu lokówką

• niedziela, 30 sierpnia 2015 22 komentarze:
Jeśli śledzicie mojego Instagrama lub czasami zerkniecie na ten gadżet na pasku bocznym to mogliście zauważyć, że w czwartek miałam imprezę i postanowiłam zaszaleć: zakręciłam włosy na lokówkę. Po roztrzepaniu otrzymałam śliczne fale, którymi własnie podzieliłam się z Wami na Instagramie. Nie utrwalałam ich jednak żadnymi lakierami, ponieważ nie mam takich rzeczy w domu, zwyczajnie ich nie używam. Miałam nadzieję, że fryzura wytrzyma tyle co zawsze, czyli kilka godzin, ale trochę się przeliczyłam. Fale rozprostowały się bardzo szybko, zajęło im to około 2 godzin. Strasznie się zdziwiłam, bo zawsze wytrzymywały minimum 5, więc to chyba dobry znak. Wydaje mi się, że zmniejszyła mi się porowatość, a szybsze rozprostowywanie się włosów raczej to potwierdza ;)

Chciałam jednak wynagrodzić włosom potraktowanie tak gorącym narzędziem jakim jest lokówka, ale nie przesadzając jak w ostatniej niedzieli. Dlatego sięgnęłam po proteiny w postaci maski Kallos Milk, którą nałożyłam na około 20 minut i zmyłam. Włosy i skalp umyłam szamponem Yves Rocher, a jako ostatnie O w OMO użyłam maseczki Biovax Glamour Orchid na godzinę. Zawsze ładnie odżywia mi włoski i tym razem również się sprawdziła. Włosy po wyschnięciu były bardzo puszyste, ale miękkie w dotyku. Po kilku godzinach wyglądają tak:


Bardzo się postrączkowały, ale miały prawo, ponieważ nie czesałam ich od samego rana. Rano były tak fajne i puszyste, że chodziłam w rozpuszczonych i nie zbijały się w strąki, ale gdy zrobiło się strasznie duszno i gorąco związałam w kitkę.

Specjalnie dodałam zdjęcie, który obrazuje mój naturalny kolor, ponieważ chciałam uniknąć komentarzy w stylu: "wcale nie masz jasnych włosów" albo "przefarbowałaś się?". Włosy na wcześniejszych zdjęciach są ciemne, bo było już późno, gdy je robiłam, a chciałam chociaż raz zrobić dla Was bez flesza :) Często o to prosicie, więc proszę to specjalnie dla Was. Przy okazji możecie zobaczyć jaki kolor naprawdę mają moje włosy, w lecie i naturalnym słonecznym świetle. Zdjęcie było zrobione na początku sierpnia w te wakacje. Widać, że z przodu wyglądają na krótkie, ale po przerzuceniu wszystkich włosów do tyłu naprawdę sięgają tam gdzie zawsze na zdjęciach. Ciekawa jestem co u Was działo się dzisiaj z włosami? Zaszalałyście jak ja ostatnio czy jednak minimalizm?

Pozdrawiam,
Patrycja

Recenzja: Czy Kallos Aloe jest tak samo dobry jak inne wersje?

• sobota, 29 sierpnia 2015 29 komentarzy:

W końcu przyszła pora, aby napisać kilka zdań na temat nawilżającej maski z aloesem od Kallosa. Od razu przepraszam za jakoś zdjęć, dziś mi wyjątkowo nie wyszły :( Ale wracając do maski: zamówiłam ją na Allegro i jeśli czytałyście wpisy z okresu maja to wiecie, że było z nią trochę zamieszania: przyjechała bez zabezpieczenia i wylała się. Na szczęście dostałam nową maskę i w końcu mogłam cieszyć się jej testowaniem. Dziś postaram się Wam napisać wszystko na jej temat oraz wyrazić moją obiektywną opinię.


Niedziela dla włosów (41): Przepis na idealne dociążenie bez przyklapu

• środa, 26 sierpnia 2015 32 komentarze:
Już od jakiegoś czasu marzy mi się osiągnięcie idealnego dociążenia bez przyklapu. Jako posiadaczka cienkich włosów, które szybko tracą objętość, wiem że to bardzo trudne. Postanowiłam dzisiaj zaryzykować i sprawić włosom naprawdę długą oraz bogatą pielęgnację. Miałam nadzieję na być może odkrycie przepisu na idealne wygładzenie bez przyklapu na czubku głowy.

pH w pielęgnacji włosów

• sobota, 22 sierpnia 2015 22 komentarze:
Dzisiejszy post chciałabym poświęcić pH, a dokładniej jego wartości oraz działaniu na nasze włosy. Jako dziewczyna z biochemu, która bardzo lubi takie tematy, chciałabym przybliżyć Wam troszkę na ten ciekawy temat :)


Czym jest pH? Jest to skala kwasowości i zasadowości roztworów chemicznych. Skala ta pomaga więc określić jaki odczyn: zasadowy, kwaśny czy neutralny (obojętny), mają również produkty. Roztwory kwaśne mają pH mniejsze od 7, a zasadowe większe od tej liczby. Odczyn neutralny, liczba 7, ma np. woda. 


pH zasadowe
W produktach do włosów występuje pod postacią szamponów, które rozchylają łuskę włosa, dzięki swojemu zasadowemu odczynowi. Pozwala to dobrze oczyścić skórę głowy oraz włosy, ale może przyczyniać się do przesuszenia włosów. Im wyższe pH tym gorzej dla włosów. Niższe zasadowe pH mają szampony dla dzieci, które mogą sprawdzić się u osób z cienkimi włosami i wrażliwym skalpem. Odczyn zasadowy mają także farby do włosów, bez niego nie działałyby jak należy. Mydło i soda oczyszczona mają bardzo wysokie pH. Dla obu produktów wynosi ono od 8 do 10,3 w skali pH, dlatego odradza się ich stosowanie na włosy.


pH kwaśne
Produkty o pH kwaśnym mają za zadanie domknięcie łusek włosa. Gdy to nastąpi są one piękne, gładkie i bardzo błyszczące, a także nie ma problemu z ich rozczesaniem. Odżywki i maski mają pH lekko kwaśne. Kwaśne pH przywraca włosom świeżość, zmywa resztki szamponu z włosów, a także chroni głowę przed bakteriami. Warto wspomnieć, że łodyga włosa ma kwaśne pH i wynosi ono dokładnie 3,6, za to skalp ma odczyn lekko kwaśny - 5,5.

Należy pamiętać jednak, że z odczynem kwaśnym w produktach też można przesadzić i narobić sobie niezłego bigosu, np. przesuszyć bardzo włosy, a nawet je spalić lub mocno podrażnić skórę głowy! Dlatego nie zawsze warto eksperymentować i jeśli w przepisie na płukankę octową jest napisane, że tylko 1 łyżka octu na pół litra wody, to tylko jedna łyżka! Oczywiście, jeśli nie chcecie zrobić sobie krzywdy. Optymalnym kwaśnym pH dla włosów oraz skalpu jest pH wahające się w granicach od 4,5 do 5,5. Jeśli lubimy bawić się w takie rzeczy to polecam zakupić papierki lakmusowe, żeby sprawdzać odczyn płukanek i wywarów, które chcemy nałożyć. Nie kosztują dużo, a można poczuć się jak mały chemik :)


pH w kuchni
sok z cytryny -2
ocet - 3
sok z aloesu - 3
majonez - 4
piwo - 4,5
żółtko - 6
mleko - 6,5
skrobia ziemniaczana - 7

Buziaki :*
Patrycja

10 włosowych trików

• czwartek, 20 sierpnia 2015 28 komentarzy:
Wpadłam na pomysł stworzenia takiego luźnego postu właśnie dzisiaj. Myślę, że Wam się spodoba, ponieważ postanowiłam zebrać 10 najbardziej przydatnych włosowych trików w jednym miejscu. Zapraszam i życzę miłego czytania :)

1. Wiecznie wysuwające się wsuwki?

Ten problem zazwyczaj dotyczy osób o śliskich, gładkich i zdrowych włosach. Sama doskonale go znam i zawsze mnie to denerwowało, dopóki moja kochana fryzjerka nie poradziła mi, żeby takie wsuwki polakierować lakierem do włosów. I uwaga: niekoniecznie po ich założeniu na włosy, tylko przed! Zanim je jednak zepniemy we włosy, nie mogą się kleić, lakier musi całkowicie wyschnąć. Wypróbowane i powiem Wam, że wsuwki były  cały dzień na swoim miejscu także gorąco Wam ten trik polecam :)

Niedziela dla włosów (40): Maść końska, olej sezamowy oraz 2 Kallosy

• poniedziałek, 17 sierpnia 2015 30 komentarzy:
Patrzcie jaką mamy dziś piękną "niedzielę". Za mną już 40 niedzieli i również tyle tygodni, ponieważ dotąd nie przegapiłam żadnej z nich. Powiem Wam szczerze, że takie akcje bardzo motywują do działania i dbania o włosy, zwłaszcza gdy umieszcza się efekty i opis na blogu. Ale koniec tego gadania, zapraszam do poczytania co sprawiłam dziś moim włosom w ramach tej akcji ;)

Czy koczek ślimaczek na głowie jest taki bezpieczny?

• czwartek, 13 sierpnia 2015 36 komentarzy:

Dzisiaj chciałabym napisać kilka słów o koczku ślimaczku. Koczki są bardzo fajną sprawą i znacznie ułatwiają nam życie podczas upałów. Zwijamy włosy, obwiązujemy gumką lub spinamy wsuwkami czy żabkami i po kłopocie :) Zauważyłam jednak, że częste noszenie koczka zwłaszcza takiego rozczochranego sprzyja przesuszeniu włosów, ich matowości i gorszej kondycji, przynajmniej u mnie. Spotkałam się jednak z opinią koleżanek na ten temat i one również tak mają, czyli coś w tym jest. Dlaczego jednak uwielbiany przez nas koczek ślimaczek czy jakikolwiek inny koczek miałby być tak zdradziecki? Otóż odpowiedź znajdziemy w technice związywania koczka, a także nawet noszenia go!

Niedziela dla włosów (39): Jagoda, granat i olej arganowy

• poniedziałek, 10 sierpnia 2015 22 komentarze:
Moje włosy od kilku dni mają fajną objętość i są troszkę jaśniejsze. Wszystko dzięki słońcu i upałowi. Jednak mimo dużej objętości nie jestem do końca zadowolona z moich włosów. Dlaczego? Są wyraźnie przesuszone, nie jest strasznie, nie puszą się, ale trudniej je ujarzmić. Chciałam osiągnąć dobre dociążenie na włosach, ale po nawilżacze boję się sięgnąć w obawie przed puchem. 


Jak często używać kosmetyków do włosów?

• piątek, 7 sierpnia 2015 23 komentarze:
Zastanawiałyście się kiedyś jak często używać tych wszystkich kosmetyków do włosów: szamponów, odżywek, masek, wcierek, olejów, płukanek itd.? Post skierowany jest głównie dla początkujących włosomaniaczek. Wtajemniczone osoby dobrze znające swoje włosy raczej nie popełniają tego rodzaju błędów. Jeśli jednak nie jesteście początkujące, a mimo to chcecie przeczytać dzisiejszy post, będzie mi bardzo miło :)

Szampony

Stosujemy je tak często jak potrzebują tego nasze włosy. Jeśli mamy włosy przetłuszczające się i musimy myć je codziennie, róbmy to i nie przetrzymujmy ich zbyt długo. Mi się to zdarza, ale z tym nie przesadzam. Chodzi mi raczej o to, że jeśli włosy wymagają mycia codziennie, nie róbmy im od tego przerwy na 3 dni i więcej, bo to dla nich szkodliwe. Przetrzymanie ich dodatkowy dzień nie zaszkodzi, tym bardziej jeśli poratujemy się suchym szamponem. Mając włosy suche, które nie wymagają częstszego mycia niż np. co tydzień, nie trzeba obawiać się, że rzadkie mycie im zaszkodzi. Zaszkodzić może im jedynie nadmiar łoju i oleju na głowie, ponieważ wtedy się osłabią i mogą zacząć wypadać.


Czym włosomaniaczki myją włosy?

• środa, 5 sierpnia 2015 30 komentarzy:
Otóż nie zdziwię Was chyba tym, że włosy można myć nie tylko szamponem. Włosomaniaczki szukają różnych produktów, nie tylko jako maseczki czy odżywki, ale również takich z przeznaczeniem do mycia włosów. Dzisiejszy post można potraktować bardziej "lajtowo", jest to ciekawostka, a produkty do mycia włosów, jeśli Was zainteresują - możecie wypróbować u siebie :)

Szampony


Czyli to na co większość kobiet się decyduje. Na rynku znajduje się mnóstwo szamponów: z silikonami, fryzjerskie, oczyszczające oraz te delikatne dla dzieci. Silikonowe i fryzjerskie pełne są obciążających silikonów, quaterniów oraz polyquaterniów, ale niektórym właśnie takie szampony pasują. Inni wybierają mocno oczyszczające, ziołowe, a inni zwykłe szampony dla dzieci - bardzo delikatne. Jednak te ostatnie wymagają stosowania też drugiego mocniejszego szamponu, ponieważ delikatny szampon nie jest w stanie usunąć wszystkich zanieczyszczeń, które osadzają się na głowie i włosach.


Płyny do higieny intymnej


Ja również jestem w gronie włosomaniaczek, które myją włosy płynem do higieny intymnej. Używam słynnego Facelle z Rosmanna za około 5 zł w cenie regularnej. Moja ulubiona wersja to ta aloesowa. Może mycie włosów czymś co jest przeznaczone do sfer intymnych wyda się niektórym dziwne, od razu mówię, że takie płyny z dobrym składem mogą zastąpić dziecięce szampony, jeśli takie stosujemy. Płyny Facelle mniej plączą włosy, a wersja Aloe Vera przebiła mojego ulubieńca, czyli Babydream :) Jeśli zainteresował Was ten płyn i chcecie poznać o nim moją dokładniejszą opinię to zapraszam tutaj.

Odżywki i maski


Objęłam je jedną grupą, ponieważ chodzi w nich o to samo. Włosy można myć odżywkami oraz maskami, ale warunki są 2: nie może w nich być silikonów i innych ciężkich substancji oraz muszą zawierać Cetrimonium Chloride. To najlepsza metoda mycia włosów dla suchych, zniszczonych i kręconych. Wymagany jest szampon oczyszczający używany raz na 2-4 tygodnie. Mycie odżywką nawilża, nabłyszcza i poprawia stan włosów, ale u osób z przetłuszczającym się skalpem nie jest dobrym rozwiązaniem.

Jajka

Oczywiście kurze :) Naturalny szampon, który wykonujemy tylko z żółtek, bez białek. Ilość zależy od długości włosów i ich gęstości. Podobno świetnie oczyszcza, a jednocześnie jest odżywką. Usztywnia włosy, więc lepiej stosować tylko do mycia skóry głowy, a nie całych włosów. Żółtko, które zawiera mnóstwo protein wymaga stosowania pielęgnacji PEH - proteinowo-emolientowo-humektantowej, więc używanie nawilżaczy i olei do włosów to obowiązek, by nie otrzymać szopy, zamiast ładnych włosów. 

Zioła


Zarówno te polskie, jak i zagraniczne. Do mycia włosów polecana jest mydlnica lekarska, ale jest bardzo bardzo delikatna, więc jeśli ktoś ma czas i jest dokładny, a także nie ma dużego problemu z przetłuszczaniem się skalpu to polecam :) 

Sama woda


Pewnie słyszałyście o ostatnim hicie - mycie włosów bez szamponu, samą wodą. Proces długotrwały, potrzeba kilku miesięcy, by włosy się przyzwyczaiły. Na początku szybciej się przetłuszczają, a potem podobno wytrzymują nawet tydzień bez mycia samą wodą. Ile w tym prawdy, tego nie wiem, ale ciekawi mnie to strasznie, ale raczej się nie zdecyduję ;)

A Wy jak myjecie włosy? Standardowe metody, czy może wolicie te niekonwencjonalne? Znacie jeszcze jakieś inne oprócz tych, które wymieniłam?

Pozdrawiam,
Patrycja

Niedziela dla włosów (38): Orchidea, kokos i maść końska - idealne dociążenie?

• poniedziałek, 3 sierpnia 2015 35 komentarzy:
Hejka kochane :) Co tam u Was, jak się macie? U mnie jest taki upał, że nic nie chce mi się robić, ale postanowiłam napisać w końcu o wczorajszej niedzieli dla włosów. Po tytule możecie się domyślać jakich produktów użyłam i tak przyznaję się: wczoraj znowu zdecydowałam się na maseczkę Biovax Orchid :) Bardzo ją w ostatnim czasie polubiłam, ładnie dociąża włosy, choć jej minusem jest mały przyklap u nasady :(


Wyniki rozdania wakacyjnego!

• niedziela, 2 sierpnia 2015 32 komentarze:

Moje wakacyjne rozdanie trwające do 26 lipca już dawno się zakończyło. Sprawdzanie zgłoszeń zajęło mi sporo czasu, ale to głównie dlatego że, gdy się za to wzięłam, miałam niespodziewany kilkudniowy wyjazd na wieś. Zmuszona byłam korzystać z internetu w telefonie, stąd też długi czas sprawdzania :) W końcu mi się jednak udało, ale zanim ogłoszę zwycięzcę chciałabym coś powiedzieć. Podczas sprawdzania przecierałam oczy ze zdumienia: niektórzy faktycznie osiągnęli maksymalną ilość losów, czyli 10, a inni byli bardzo blisko tej liczby. Jestem z tych osób bardzo dumna i cieszę się, że niektórym naprawdę zależało. Pewna grupa osób postanowiła jednak liczyć na szczęście i to nie tylko w kwestii losowania zwycięzcy. Niektórzy pomyśleli, że być może nie będę wszystkiego sprawdzać lub nie będę robić tego dokładnie i nie spełniło podstawowych warunków: nie obserwowało bloga ani nie polubiło fanpage'a na Facebooku. Jest mi z tego powodu bardzo przykro i o ile jako tako mogę zrozumieć, że ktoś zapomniał polubić stronę na fejsie, o tyle "zapomnienie" o zaobserwowaniu bloga jest już dla mnie niemiłe i szczerze nie podoba mi się to. Od samego początku, kiedy organizowałam to rozdanie, nie zależało mi na wzroście liczby obserwatorów, a tym bardziej takich, którzy zaraz o moim blogu zapomną, jednak warunek był jaki był i trzeba było go zaakceptować. Teraz już wiem, że następny konkurs będę musiała inaczej zorganizować, w końcu ten był pierwszy, wcale nieidealny, ale następne będą z pewnością o wiele lepsze :) Przypominam, że niedługo kolejny konkurs i mam nadzieję, że zostaniecie tutaj ze mną na dłużej. Od razu uprzedzam cwaniaczków, którzy są tutaj tylko dla konkursu: uprzedzałam, że jeśli przestaniecie obserwować bloga to nie możecie brać udział w następnych konkursach. Chodzi mi o nagradzanie stałych czytelników, a nie łowców okazji. Postraszyłam, postraszyłam, ale...

Wróćmy jednak do bardziej radosnych nowin :) Nagrodę w konkursie wygrywa...

SZABLON BY: PANNA VEJJS.