Witajcie! Wybaczcie, że niedziela jest spóźniona, ale wczoraj bardzo źle się czułam i nie przeprowadziłam niedzieli dla włosów. Mimo że dzisiaj nadal byłam słaba postanowiłam ją zrobi, ponieważ i tak musiałam umyć włosy, gdyż były tłuste. Zaczęłam od nałożenia oleju z pestek winogron na długość włosów. Trzymałam tak włoski 3 godziny po czym zmyłam je delikatnym szamponem Babydream. Następnie chciałam nałożyć po prostu maskę Kallos. Nie miałam ochoty eksperymentować z powodu choroby, ale powiedziałam sobie, że choroba to nic strasznego, a włoskom tez się coś od życia należy :) I tak wzięłam Kallosa... a dodatkowo:
- mąkę ziemniaczaną, która ma za zadanie wygładzić włosy,
- miód, mający nawilżyć,
- oliwę z oliwek, która ma właściwości nawilżające i odżywiające.
Do 2 dużych łyżek maski dodałam 1 łyżeczkę mąki i dokładnie wymieszałam. Następnie pół łyżeczki naturalnego miodu i dosłownie kilka kropelek oliwy. Znowu dokładnie wymieszałam i nałożyłam na włosy. Owinęłam włosy ręcznikiem i poszłam spać. Obudziłam się po 2 godzinach, poszłam do łazienki. Do umycia włosów wzięłam nowy szampon mojej mamy Timotei z różą z Jerycha "Złote refleksy". Swoją drogą wszystkie szampony z tej serii są bardzo fajne :) Jednak mimo mięciutkich i ładnie układających się włosów, powodują u mnie szybsze przetłuszczanie się :( Ale wracając do "niedzieli": ze zmywaniem mojej maseczki nie miałam większych problemów, ale robiłam to jednak dokładnie, ponieważ zawierała miód i oliwę z oliwek (mogą powodować obciążenie włosów). Na końcówki nałożyłam moje serum z Green Pharmacy. Rozczesałam włoski grzebieniem z szeroko rozstawionymi zębami i związałam w kitkę. Po kilku godzinach wyschły i prezentowały się tak:
Końcówki delikatnie się powywijały :)
tyśka
Bardzo ładny skręt :)
OdpowiedzUsuńoooo <3 jakbym widziała swoje końce włosów :) czasami też tak mają :)
OdpowiedzUsuńPiękny efekt :) u mnie miód strasznie puszy włosy
OdpowiedzUsuńładnie pofalowały :)
OdpowiedzUsuń