Trochę o tuningowaniu masek do włosów...

• czwartek, 5 lutego 2015
Bardzo często zdarza się, że kupujemy jakąś maskę, która potem nie sprawdza się na naszych włosach. Najczęściej jest ona za lekka dla naszych problematycznych włosów. Nie działa, nawet jeśli nałożymy jej więcej. W takim wypadku nie warto jej nikomu oddawać, czy wyrzucać, ale po prostu tuningować ją, czyli wzbogacać. Możemy dodawać oleje, nawilżacze (glicerynę, aloes, mocznik) lub proteiny (hydrolizowaną keratynę lub jedwab, cysteinę, kolagen). Ale zanim zaczniemy dodawać do niej różne składniki powinnyśmy dokładnie przeanalizować skład i zobaczyć, czego brakuje naszej masce, by dobrze działała. Bardzo dobrymi maskami do wzbogacania są maski Kallos oraz Serical.


alishianails.pl

Maska, która nie odżywia
Takim maskom najczęściej brakuje odżywczych protein, których potrzebują każde włosy - w mniejszej lub większej ilości. Wystarczy dodać zwykłe żółtko jaja lub kupić hydrolizowaną keratynę lub jedwab i dodawać kilka kropel do porcji maski. Do wzbogacania takich masek nadadzą się też świetnie cysteina oraz kolagen.

Za lekka maska
Maska jest za lekka, gdy nie dociąża odpowiednio naszych włosach, a wręcz po jej użyciu są lżejsze i fruwają jak piórka. Do takiej maski warto dodać odrobinę oleju, obojętnie jakiego. Nada się nawet najzwyklejszy rzepakowy, słonecznikowy lub oliwa z oliwek. Tą ostatnią każde włosy raczej kochają, więc będzie ona według mnie najlepsza z tych trzech opcji. Jednak to Wy znacie swoje włosy i wiecie, co jest dla nich najlepsze. Wystarczy kilka kropel do porcji, którą mamy zamiar nałożyć na włosy. Od razu zauważycie efekt :)

hairlovelo.pinger.pl

Za ciężka maska
Co zrobić jeśli maska jest zbyt ciężka i obciąża nam włosy? Wystarczy dodać odrobinę jakiegokolwiek nawilżacza. Jeśli nie chcemy zamawiać różnych półproduktów, możemy udać się do apteki i zakupić glicerynę. Dobry będzie też sok z aloesu i miód. Kilka kropel do porcji maski i od razu zauważycie różnicę. Ale jeśli macie zamiar zrobić zakupy internetowe i kupić półprodukty to polecam żel hialuronowy, panthenol i mocznik.

Domowe składniki do wzbogacania
W kuchni mamy wiele produktów, które możemy używać także do wzbogacania masek. Są to:
- żółtko - zawierające proteiny, idealne do masek, które nie odżywiają;
- miód - nawilżacz, do masek za ciężkich;
- glutek z siemienia lnianego - nawilżacz;
- mąka ziemniaczana - wygładza i nabłyszcza włosy;
- jogurt naturalny - nawilża i odżywia;
- oleje.


A Wy lubicie tuningować maski do włosów, czy wolicie się w to nie bawić? Jakie polecacie? :)
tyśka

35 komentarzy

  1. Nigdy nie tuningowałam, ale wszystko przede mną :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja często kupowałam maski, które miały za lekki wpływ na moje włosy :) Bardzo pomocny wpis ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Warto ulepszać takie maski, włosy są potem takie ładne :)

      Usuń
  3. Ja osobiście jeszcze nie tuningowałam masek ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawy post :)) Jeszcze nigdy żadnej maski nie ulepszałam, ale chyba muszę to kiedyś zrobić :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie :) Warto zacząć nawet od zwykłej gliceryny, która jest bardzo dobrym nawilżaczem dla włosów i od tego co mamy w domu ;)

      Usuń
  5. Nie lubue jak minsie trafi taka maska, wole kupowac cos, co jest jednak od razu zdatne do uzycia a nie ze musze kombinowac :( ja jak juz to uzywam oleju wtedy, ewentualnie mieszam z inna maską, ktora mi pasuje, 1:1.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też wolę, gdy maska od początku jest dobra. Jednak lubię też eksperymentować. Poza tym dzięki temu mogę dowiedzieć się, jakie składniki lubią moje włosy :)

      Usuń
  6. Nie spotkałam się wcześniej z tuningowaniem masek, ale to super sprawa :) Przydatny wpis :D

    OdpowiedzUsuń
  7. O kurde, nie wiedziałam, że tak można! Aż wstyd mówić :) Często oddawałam takie maski :/

    OdpowiedzUsuń
  8. Możesz rozgnieść kilka kuleczek i dodać do porcji maski :) Włosy będą po nim nawilżone i błyszczące. Drugą opcją jest też zrobienie płukanki. Osobiście nigdy jej nie robiłam, ale Blond Hair Care pisała kiedyś o tym: http://www.blondhaircare.com/2012/05/mocznik-w-pielegnacji-wosow.html ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Matko kochana, jak zobaczyłam drugie zdjęcie, to myślałam, że to Twoja kolekcja i aż mnie zmroziło. Dopiero potem zauważyłam, że są podane źródła :D Hahahah.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety moja kolekcja jest dość mała, ale spokojnie mam zamiar kupić niedługo nowe :D

      Usuń
  10. Często dodaje oleje lub miód, a także siemię lniane :) chyba muszę zobaczyc, czy w mojej aptece będzie gliceryna, moje włosy potrzebuja nawilzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Lubię mieszać oleje i dodawać różne składniki do masek.

    OdpowiedzUsuń
  12. Czasem dodaję do maski miód, albo mąkę ziemniaczaną:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja ostatnio do Kallosika Keratin dodałam miodu i oleju kokosowego, świetnie to ze sobą współgrało :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też dodawałam oleju kokosowego i włosy bardzo ładnie blyszczały i ukladały się :)

      Usuń
  14. A i obserwuję, aby być na bieżąco :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Tuningowanie to jedno z moich ulubionych poczynan maskowych ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Pamiętam podobny wpis u Anwen, wzbogacanie masek to jeden z moich ulubionych elementów dbania o włosy - bo to takie kreatywne :P

    OdpowiedzUsuń
  17. Robisz świetną robotę recenzując te wszystkie produkty, napewno wiel osobom te posty okażą się zbawienne

    OdpowiedzUsuń
  18. Ciekawy post, dobrze wiedzieć jak można sobie radzić z nietrafioną maską. :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Uwielbiam glutek z siemia lnianego .

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja za bardzo nie lubie urozmaicac masek, wole juz zrobic taka na sto procent naturalna xd ale mam litr kallosa ktory dziala u mnie srednio wiec chyba bede musiala cos. Wymyslic

    OdpowiedzUsuń
  21. Kiedy tylko mowa o tuningowaniu masek zawsze mówię jedno: GLI-CE-RY-NA :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też lubię dodawać glicerynę do masek :) Włosy są potem takie nawilżone i gładkie ;)

      Usuń
  22. Kiedyś przez pewien czas dodawałam do masek trochę olejku, teraz moje włosy potrzebują dociążenia a maski aktualnie sobie z tym nie radzą więc chyba zacznę dodawać olejku albo zacznę zabawę z siemieniem lnianym

    OdpowiedzUsuń
  23. używałam je i kochałam...jednak znalazłam nową miłość i jej jestem wierna :) aczkolwiek w łazience nadal stoi małe pudełeczko ''dla odmiany'':)

    OdpowiedzUsuń
  24. Bardzo intrygujący i przydatny post :) Tylko jednego nie rozumiem dlaczego akurat te zdjęcia dodałaś, by wyglądało estetycznie czy uważasz, że te maski są złe? ;o Wg mnie firmy Serical i Kallos są bardzo dobre, tylko do niektórych masek dodałabym ulepszaczy. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie uważam że te maski są złe, ja to je nawet bardzo lubię, ale wtedy gdy publikowalam ten post nie miałam jak zrobić zdjęć. Byłam poza domem i żadnych masek nie miałam pod ręką tylko te z internetu :)

      Usuń
  25. A jeśli do maski z olejem kokosowym i gliceryna, która delikatnie obciąża włosy dodam miód to nie obciąży ich jeszcze bardziej?

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest dla mnie motywacją. Cieszę się z każdego komentarza i staram się na wszystkie odpowiedzieć :) Jeśli masz jakieś pytania lub chcesz wyrazić swoje zdanie skomentuj lub napisz na mój e-mail. Nie bój się, nie gryzę, a czasami nawet potrafię pomóc ♥

SZABLON BY: PANNA VEJJS.