Dzisiaj króciutko, bo jutro wracam już do szkoły, więc trzeba się pouczyć, bo po powrocie nie czeka mnie nic dobrego niestety... Postanowiłam pokazać Wam jak na moich włosach spisuje się nowy nabytek, czyli aloesowa maska Kallos. Miałam ją już kilka razy na włosach, ale w żadnym poście póki co się nie pojawiła, a powinna - za co strasznie przepraszam.
Zacznę może od tego, że przez to wolne odpuściłam i przetrzymałam sobie włoski o tydzień, zabijcie mnie - jakoś tak zleciało... od poprzedniej niedzieli. Nigdzie nie wychodziłam i zawsze je trochę przetrzymuję, umyłam je dopiero dziś i serio były takie jakbym sobie olej na nie wylała :D Strach lekki był, ale niepotrzebnie jak widzę, bo im to nie zaszkodziło, a zaoszczędziłam trochę na wypadających włosach. Zwilżyłam je, nałożyłam Kallosa Aloe z odrobiną olejku sezamowego Wellness&Beauty i posiedział włosach trochę ponad godzinę. Potem umyłam całość Babydreamem i teraz wyglądają świetnie. Same zobaczcie! Nic więcej nie dodawałam, niedziela licha, ale musicie mi wybaczyć ;) W czerwcu i w wakacje nadrobię to na pewno i jakoś Wam to wynagrodzę :* Poki co raz mam czas, a raz zapierdziel taki, że nie mam czasu nawet na spanie ;/
Zacznę może od tego, że przez to wolne odpuściłam i przetrzymałam sobie włoski o tydzień, zabijcie mnie - jakoś tak zleciało... od poprzedniej niedzieli. Nigdzie nie wychodziłam i zawsze je trochę przetrzymuję, umyłam je dopiero dziś i serio były takie jakbym sobie olej na nie wylała :D Strach lekki był, ale niepotrzebnie jak widzę, bo im to nie zaszkodziło, a zaoszczędziłam trochę na wypadających włosach. Zwilżyłam je, nałożyłam Kallosa Aloe z odrobiną olejku sezamowego Wellness&Beauty i posiedział włosach trochę ponad godzinę. Potem umyłam całość Babydreamem i teraz wyglądają świetnie. Same zobaczcie! Nic więcej nie dodawałam, niedziela licha, ale musicie mi wybaczyć ;) W czerwcu i w wakacje nadrobię to na pewno i jakoś Wam to wynagrodzę :* Poki co raz mam czas, a raz zapierdziel taki, że nie mam czasu nawet na spanie ;/
Strasznie mnie wkurza, że blogger tak bardzo przejaskrawia kolory i psuje jakość dodawanych zdjęć. W aparacie i na komputerze są bardzo ładne, a gdy dodaję na bloga to porażka jakaś :( U Was też tak jest?
Pozdrawiam,
Patrycja
Wyglądają bardzo dobrze i ładnie błyszczą, maskę aloe dziś sobie zamówiłam :)
OdpowiedzUsuńDziś wyglądają cudownie, nie mogę się napatrzeć :* Jaki blask i wygładzenie!
OdpowiedzUsuńWłoski cudowne! Ciekawi mnie ten kallos.
OdpowiedzUsuńwłosy wyglądają bardzo dobrze
OdpowiedzUsuńTeż używam tego olejku sezamowego. Ja lubię dodawać jedną łyzkę Kallosa + 1 łyżke oleju, potem mycie. ;) Zastanawiam sie nad Kallosami, którego tu wybrać, bo Omega mi się kończy, ale chyba chwycę Cherry. Który najlepiej Ci sie sprawdza?
OdpowiedzUsuńPiękny blask, widać z daleka, że są zadowolone. To pewnie ten aloes tak podziałał :)
Keratin i Omege mam długo i zdecydowanie Omega lepsza :) A z Aloe i Blueberry ciężko wybrać - ta pierwsza bardziej nawilża i wygładza, a ta druga to taka typowa emolientowa maska jak Omega, ale też jest super tylko, że moje włosy bardziej po niej falują :)
Usuńsprawdź, czy nie masz włączonej opcji autokorekty zdjęć - wyglądają wtedy koszmarnie :D
OdpowiedzUsuńa co do maski Kallos - czaję się na nią i na pewno kupię przy najbliższej okazji :D
masz cudowne włosy, a Kallos Aloe kusi :)
OdpowiedzUsuńTeż zawsze sobie planuje po przetrzymywać trochę włosy ale nigdy mi nie wychodzi :) afekt ładny, a środki proste, zastanawiam się nad wersją Aloe ale mam lekkie obawy, że po niej włosy będą mi się zbijały w strąki ;s
OdpowiedzUsuńNie powinny się po niej zbijać w strąki, no chyba że za dużo jej nalozysz, o wiele za dużo :D Zresztą taką właściwość mają raczej olejowe maski, a nie nawilżające :)
Usuńmi nawet po keratin tak się zdarza a nakładam jej naprawdę nie dużo ;d
UsuńSpróbuj dodawać zdjęcia w PNG? Albo obczaj czy czasem w Google+ nie masz włączonego automatycznego pomniejszania zdjec, autokorekty :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie sprawdziłam i była włączona ;/A ja głupia się zastanawiałam czemu tyle zdjęć na blogu wygląda na brzydsze niż są na kompie :D
Usuńśliczne włoski :) zazdroszczę długości :)
OdpowiedzUsuńU mnie w telefonie zdjęcia wyglądają dobrze, a na komputerze już niezbyt :D Za to na bloggerze efekt mam opłakany. Ale do rzeczy: kiedy Ty zużywasz te wszystkie Kallosy? Naprawdę, jestem pod ogromnym wrażeniem. Aloe mnie interesuje, ale trochę obawiam się w niego inwestować... Muszę wyczaić, czy moje włosy dobrze reagują na aloes, czy tak mi się tylko wydaje :D
OdpowiedzUsuńWiesz jako 17latka nie mieszkam sama, tylko z rodzicami i siostrą :) Maski stoją sobie w łazience i każdy ich używa, nawet tata, ale nie tak często jak ja - bo właśnie ja używam ich praktycznie do każdego mycia. Czyli praktycznie co każde mycie funduje im coś fajnego z tym że nie zawsze są naolejowane :) Właśnie dlatego, że zawsze coś na nich ląduje, a nie tylko w niedzielę spadła mi porowatość włosów :)
UsuńUwielbiam olejować na kallosa aloe :)
OdpowiedzUsuńWłosięta wyglądają pięknie :):)
Super wyglądają i to bez maski, bo myciu:)
OdpowiedzUsuńJa bym się bała nakładać olej na takie mocno nieświeże włosy. Jak olejuję na 3 dzień po myciu to już mi się i tak wydaje, że nie powinnam.
Na włosy to nic takiego, gorzej jakbym nałożyła na skalp i to na długo - wtedy nie byłoby to zbyt mądre z mojej strony :)
UsuńTwoje włosy wyglądają przepięknie :D
OdpowiedzUsuńWłosy faktycznie wyglądają bardzo ładnie. :D
OdpowiedzUsuńPodobają mi się Twoje włosy :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam te maski <3
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądają :) ja też czasem przetrzymuję włosy i nie widzę w tym nic złego- są takie dni, że nigdzie nie wychodzę, więc hasam z olejem na głowie parę dni :D
OdpowiedzUsuńPiękne,widać że ładnie nawilżone :)
OdpowiedzUsuńOoo kupię tą maske jak tylko Latte wykończe. Świetne włosy:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam maskę kallos aloe i jak widać na Twoich włosach nieźle się sprawdza. Czasem mniej w pielęgnacji znaczy więcej :) Nie plączę Ci włosów szampon babydream? Mi bardzo i nie wiem czy tylko ja tak mam.
OdpowiedzUsuńTrochę plącze, ale ja nauczyłam się tak myć włosy, że jak najmniej jest splątanych :) Musisz robix to na maxa delikatnie, ale też dokładnie i dobrze też jest rozcieńczyć go troche wodą, bo lepiej się pieni.
UsuńBardzo dobrze wyglądają Twoje włosy :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, ogólnie to jak włosy wyglądają na żywo (kolor) a na zdjęciu to dwie różne sprawy :(
OdpowiedzUsuńKusi mnie ten Kallos, oj kusi;)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńpiękne włosy,nic tylko pozazdrościć.:)
U mnie zdjęcia takie same, bez zmian. Wczoraj moje włosy do syta najadły się maską diy z jabłka :)
OdpowiedzUsuńChętnie kupię ten olejek :)
OdpowiedzUsuńOpakowanie kallosa aloesowego bardzo podobne do kallosa keratynowego :)
Tyle czasu i tylko łagodny szampon bez Slesu ? Nie dałabym rady !
OdpowiedzUsuńZastanawialam się czy nie wziąć mocniejszego, ale szczerze? Wytrzymały tyle co zawsze i wcześniej niż zawsze nie oklapły :)
UsuńOj piękne, piękne:D
OdpowiedzUsuńCudowne! :))
OdpowiedzUsuńChciałabym aby moje już tak wyglądały :P
OdpowiedzUsuńPiękne włoski, muszę spróbować ta maskę kallosa ale ma razie wykańczam zapasy o zgrozo >:)
OdpowiedzUsuńWyglądają pięknie :) Marzę o takiej długości
OdpowiedzUsuńJa bardzo, bardzo lubię tę odżywkę, sprawdza się u mnie dobrze. Włosy masz piękne, kobieto! Zazdroszczę niemożebnie! Długość i błysk, ach... :)
OdpowiedzUsuńSlicznie sie prezentuja :) U mnie przerzymanie skonczyloby sie masakrycznym wypadaniem ;( Kochana, nie pamietam dokladnie gdzie, ale w blogerze jest opcja autokorekty. Nalezy ja wylaczyc, wowczas zdjecia nie beda kiepskie - sama tak robilam, a i wiele Dziewczyn sie na to skarzylo. Poszukaj w google, napewno znajdziesz informacje, gdzie to znalezc :)
OdpowiedzUsuńMasz piękne włosy :)
OdpowiedzUsuńJak ładnie się błyszczą, niech no tylko skończy się mój keratin i biegne po tego!
OdpowiedzUsuńDługość Twoich włosów i stan z tego co widzę jest bardzo dobry,
OdpowiedzUsuńładne włosy :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze tej maski.
Masz piękne włosy :) Lubię maski Kallos`a, ale tej wersji jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuń