Zastanawiałyście się kiedyś jak często używać tych wszystkich kosmetyków do włosów: szamponów, odżywek, masek, wcierek, olejów, płukanek itd.? Post skierowany jest głównie dla początkujących włosomaniaczek. Wtajemniczone osoby dobrze znające swoje włosy raczej nie popełniają tego rodzaju błędów. Jeśli jednak nie jesteście początkujące, a mimo to chcecie przeczytać dzisiejszy post, będzie mi bardzo miło :)
Stosujemy je tak często jak potrzebują tego nasze włosy. Jeśli mamy włosy przetłuszczające się i musimy myć je codziennie, róbmy to i nie przetrzymujmy ich zbyt długo. Mi się to zdarza, ale z tym nie przesadzam. Chodzi mi raczej o to, że jeśli włosy wymagają mycia codziennie, nie róbmy im od tego przerwy na 3 dni i więcej, bo to dla nich szkodliwe. Przetrzymanie ich dodatkowy dzień nie zaszkodzi, tym bardziej jeśli poratujemy się suchym szamponem. Mając włosy suche, które nie wymagają częstszego mycia niż np. co tydzień, nie trzeba obawiać się, że rzadkie mycie im zaszkodzi. Zaszkodzić może im jedynie nadmiar łoju i oleju na głowie, ponieważ wtedy się osłabią i mogą zacząć wypadać.
Te powinnyśmy stosować przed i po każdym myciu. Można zdecydować się, że przed myciem jakaś mocniejsza, a po myciu użyć takiej bez spłukiwania. Wszystko zależy od tego w jakim stanie są włosy i czy łatwo je obciążyć. Warto pamiętać, że odżywki są raczej dla włosów zdrowych i niewymagających. Jeśli mamy je zniszczone, suche, farbujemy, rozjaśniamy i generalnie mówiąc męczymy je, należy zastanowić się czy nie potrzebują mocniejszych masek lub nawet używania obydwóch produktów.
Przy włosach bardzo zniszczonych powinno się używać ich przy każdym myciu, ale nie zawsze mamy na to czas, dlatego warto znaleźć 2 dni w tygodniu na dłuższe potrzymanie maseczki. Przy włosach nie tak bardzo zniszczonych optymalne będzie trzymanie jej raz w tygodniu, a do każdego mycia używanie odżywek.
Ich używanie też zależy od zniszczeń na włosach i ich stanu. Jeśli mamy je cienkie i chcemy je uelastycznić warto olejować je przed każdym myciem, tak samo jak w przypadku zniszczonych. Przy zdrowych włosach olejowanie nie jest konieczne, ale daje piękny blask, więc jeśli Wam na nim zależy to polecam olejować włosy minimum 2 razy w tygodniu (raz to zdecydowanie za mało).
Ich używamy zgodnie z zaleceniem producenta, ale generalnie przyjęło się, że codziennie lub przed/po każdym myciem na określony czas. Zazwyczaj są to minimum 2 godziny, ale w przypadku maści końskiej trzeba uważać, ponieważ może uczulić. Ja mam żelazny skalp i zdarzyło mi się ją trzymać 2 godziny na głowie, nic złego się nie stało ;)
Je stosujemy po każdym myciu, do ostatniego płukania włosów. Oczywiście wszystko zależy od nas, ale żeby mogły zadziałać ważna jest regularność. Pamiętajcie jednak, by uważać na płukanki ziołowe, np. z pokrzywy, bo mogą przesuszać, choć mi tego nie robią.
Ja nakładam je codziennie i po każdym myciu. Jeśli nie myjecie włosów codziennie, a Wasze włosy mają skłonność do rozdwajania nakładajcie serum codziennie, czy to na suche czy mokre włosy. Czasami warto nakładać je częściej, pomaga ujarzmić włosy.
Mam nadzieję, że post Wam się spodobał :)
Buziaki :*
Patrycja
Ten post na pewno przyda się początkującym :*.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie używałam końskiej maści na skalp :)
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny post :) Dziś rozjaśniałam włosy i Twoje rady mi się przydadzą :)
OdpowiedzUsuńz tej listy najrzadziej stosuję płukanki i wcierki :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie przywiązywałam wagi do włosów, bo nie mam z nimi większego problemu. :) Mimo to używam odżywek.
OdpowiedzUsuńświetny i przydatny post :)
OdpowiedzUsuńwięcej takich postów
OdpowiedzUsuńKrótko, zwięźle i na temat :) Mi post bardzo się spodobał, mimo że początkująca nie jestem :D
OdpowiedzUsuńZgadzam się ze wszystkim :)
Mnie jedno olejowanie w tygodniu wystarcza:)
OdpowiedzUsuńPrzydatny post :3
OdpowiedzUsuńJa początkująca w temacie włosów nie jestem, ale mimo to na bakier u mnie z wcierkami i płukankami:(
OdpowiedzUsuńbardzo przydatny post ;)
OdpowiedzUsuńJa niestety musze myć włosy prawie codziennie ;/
OdpowiedzUsuńAle masz dobroci dla włosów :D Przydatny post :)
OdpowiedzUsuńKońska maść - najlepsza rzecz na wcierkę i porost włosów :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że u mnie też zdziała cuda :)
UsuńJa też chcę tyle Kallosów!
OdpowiedzUsuńMnie to ciekawi mocno ta maść końska, dużo razy już o niej czytałam i zastanawiam się czy nie kupić :). Fajne zestawienie informacji.
OdpowiedzUsuńSpróbuj :) U mnie efektów póki co nie ma, ale wcieram regularnie dopiero od 2 tygodni ;)
UsuńJa myje włosy co 2-3 dni :-) Kolekcja masek mnie zachwyca ;-)
OdpowiedzUsuńBotox akurat nie jest moja, ale mam na nią ochotę ;)
UsuńNajlepiej obserwować jak włosy reagują na różne substancje i czas, w którym pozostają one na włosach i tym się kierować :)
OdpowiedzUsuńdobry post :-) olejowania nie stosuję a maski daaawno nie nakładałam... ograniczam się do szamponu i odżywki do spłukiwania :D
OdpowiedzUsuń