Niedziela dla włosów (38): Orchidea, kokos i maść końska - idealne dociążenie?

• poniedziałek, 3 sierpnia 2015
Hejka kochane :) Co tam u Was, jak się macie? U mnie jest taki upał, że nic nie chce mi się robić, ale postanowiłam napisać w końcu o wczorajszej niedzieli dla włosów. Po tytule możecie się domyślać jakich produktów użyłam i tak przyznaję się: wczoraj znowu zdecydowałam się na maseczkę Biovax Orchid :) Bardzo ją w ostatnim czasie polubiłam, ładnie dociąża włosy, choć jej minusem jest mały przyklap u nasady :(

Wczoraj zaczęłam od porządnego naolejowania włosów moim ukochanym i niezastąpionym olejem kokosowym. Na skalp nałożyłam maść końską, którą staram się nakładać przed każdym myciem od kiedy kupiłam pełnowymiarowe opakowanie. Trzymałam ją coś koło godzinki, po czym włosy i skórę głowy postanowiłam umyć szamponem Yves Rocher z serii odbudowującej. Lubię go, ale w ostatnim czasie jeszcze bardziej się polubiliśmy :) Po myciu na włosy nałożyłam maseczkę z Biovaxa, wyżej wspomnianą. Trzymałam ją niecałe 30 minut, ale tyle czasu wystarczyło, by zadziałała jak trzeba. Przekonałam się o tym po wyschnięciu włosów. Stały się aksamitnie miękkie, ale miałam obawy, czy nie oklapną przy nasadzie zbyt szybko. Niestety stało się tak, jak się obawiałam. Na szczęście ratowałam się koczkiem i jest całkiem dobrze ;) Jak widać w przypadku cienkich włosów trudno uzyskać idealne dociążenie wraz z objętością u nasady. Mimo to uważam, że czasami warto odżywić włosy i przeżyć te 2 dni bez super objętości. Wydaje mi się, że i tak włosy wyglądały ładnie i o dziwo nie strączkowały się tak bardzo jak zawsze :)


A Wy jaką niedzielę sprawiłyście swoim włosom?
Pozdrawiam,
Patrycja

35 komentarzy

  1. Twoje włoski wyglądają świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyznaje bez bicia, że już dawno nie dbałam o moje włosy tak jak powinnam więc niestety odwdzięczyły mi się tym, że wyglądają jak wyglądają, czyli nijak. Ale niestety dopóki nie skończy się remont w łazience moje włosy nadal będą na tym cierpieć :( Oleju kokosowego kiedyś używałam teraz niestety już mi sie skończył, maseczkę z Biovaxu mam akurat tą złotą ale co do maści końskiej to mam lekkie obawy żeby ją wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli nie masz wrażliwego skalpu to możesz śmiało próbować, ale pamiętaj o próbie uczuleniowej :)

      Usuń
    2. ciekawa jestem jakie są w ogóle efekty używania końskiej maści i może się na nią skuszę ale chyba dopiero jak już będę miała normalny dostęp do łazienki i prysznica :D

      Usuń
  3. Nigdy nie słyszałam o nakładaniu końskiej maści na włosy... ciekawa sprawa, muszę o tym poczytać :) Piękny efekt!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja tu nie widzę żadnych strączków :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Wczoraj nałożylam sobie maskę z Biovaxa ale regenerującą, później olejek arganowy :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Lśniące, zdrowe pukle, idealne!

    OdpowiedzUsuń
  7. Jedno wielkie.. wow! Dzisiaj naprawdę wygladają świetnie :) Też uwielbiam efekt jedwabiście gładziutkich włosów, czasem nawet kosztem objętości ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. uwielbiam te Twoje włosy! są coraz piękniejsze!

    OdpowiedzUsuń
  9. Moje włosy w niedziele się plażowały :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Efekt fajny :). O tej maści końskiej czytałam, ale nie wiem czy sama spróbuję :P

    OdpowiedzUsuń
  11. Muszę w końcu spróbować Biovaxów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę przyznać, że ten jest naprawdę świetny ;)

      Usuń
  12. Maść końska do włosów?? Pierwszy raz słyszę i szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie taniego zabiegu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nic złego, działa jak zwykła wcierka na wypadanie, porost i zagęszczenie włosów :) Ma tyle ziołowych ekstraktów i skład ładny, że aż się oko cieszy :) poza tym nie grzeje mocno, więc kolejny plus

      Usuń
  13. Wyglądają na bardzo mięsiste :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Podobają mi się użyte przez Ciebie kosmetyki i efekt :)
    Piękny blask :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Dobrym sposobem na nie obciążenie skalpu jest nałożenie maski od ucha w dół. Ja już od dawna tak robię, podobnie z odżywkami podczas mycia i rzadko kiedy mam oklap :)
    A powiedz mi, w jakim celu używasz maści końskiej? Przyspieszenie porostu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak nakładam jak ty, unikam górnych partii włosów i skalpu, ale jeśli dół jest dociazony to jednak działa siła ciążenia i włosy klapną :D Maść konska głównie na wypadanie, ale na przyrost i zagęszczenie podobno też działa :)

      Usuń
  16. Może po prostu powinnaś mniej nakładać na skalp i na górną część włosów ? W sumie mam podobnie moje włosy tez są często oklapnięte u nasady a przy końcach w ogóle nie dociążone fruwają każde w inna stronę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie nakładam masek ani odżywek na skalp ani włosy przy nasadzie :)

      Usuń
  17. Wykorzystanie maści końskiej jest mega ciekawe :))

    OdpowiedzUsuń
  18. mają taki blask..:) ale maść końska na włosy ? hmmm nie myślałam aby tak ją wypróbować :D !

    OdpowiedzUsuń
  19. Myślałam, że po płukance z Coca Coli nic mnie już nie zdziwi, a tu maść końska :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Piękne włosy :) Cudownie błyszczą.

    OdpowiedzUsuń
  21. Piękne włosy! Może i ja zacznę tak dogadzać moim włosom :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Super efekt! Ja właśnie zaczęłam słoiczek orchidei i mam wrażenie, że najlepiej działa właśnie tak, jak Ty ją zastosowałaś, jako kropka nad i, po solidnym olejowaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Jak one pięknie wyglądają!!!

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest dla mnie motywacją. Cieszę się z każdego komentarza i staram się na wszystkie odpowiedzieć :) Jeśli masz jakieś pytania lub chcesz wyrazić swoje zdanie skomentuj lub napisz na mój e-mail. Nie bój się, nie gryzę, a czasami nawet potrafię pomóc ♥

SZABLON BY: PANNA VEJJS.