Dzisiaj postanowiłam napisać niedzielę dla włosów, którą ostatnio przeprowadziłam i muszę przyznać, że byłam naprawdę zadowolona z efektów, dlatego tym bardziej chcę się z Wami nimi podzielić. Użyłam masełka shea firmy Indigo KLIK, o przepięknym kwiatowym zapachu i coś czuję, że będzie to kolejny ulubieniec, podobnie jak olej kokosowy. Zauważyłyście, że moje włosy bardzo lubią się z olejami nasyconymi (wnikającymi), czyli tymi idealnymi dla włosów niskoporowatych?
Jak zawsze zaczynam od zmoczenia włosów, to tym razem naolejowałam je masełkiem shea firmy Indigo, a następnie lekko zwilżyłam, żeby nałożyć dość sporą porcję maski Natura Siberica. Zawinęłam włoski w turban i zostawiłam je w spokoju na około 1,5 godziny. Następnie zmyłam maskę z olejem wodą. Umyłam skalp oraz włosy u nasady szamponem Bioxsine (recenzja KLIK), a długość tylko pianą. Na koniec na 15 minut dołożyłam maskę jagodową Kallos Blueberry i to by bylo tyle. Dalej włosy wyschły samodzielnie, a po wyschnięciu były cudne!
Wiem, że zdjęcia nie oddają prawdziwego ich wyglądu. W sumie to zawsze tak jest, kiedy ładnie się układają i wyglądają naprawdę ładnie czy przyzwoicie :D Jednak wracając do ich prezentowania się po niedzieli, to muszę przyznać, że jestem bardzo zadowolona! Moje włosy są zazwyczaj miękkie i gładkie, jednak po tym zestawie kosmetyków było naprawdę super. Miałam ochotę je ciągle głaskać. Pięknie błyszczały i się układały. Nie były idealnie proste, ale to wielka zaleta, ponieważ miały objętość. Nie oklapły, nawet drugiego dnia nie straciły tak bardzo na objętości, za co nawet zostały pochwalone :) Cały czas ładnie się prezentowały, nie strączkowały jak zwykle i to bardzo mnie cieszyło, dzięki czemu wydawało się, że jest ich więcej. Oby więcej takich niedziel! :)
Tutaj znajdziecie ostatnie niedziele:
- ♥NIEDZIELA DLA WŁOSÓW (59): PO FRYZJERZE
- ♥NIEDZIELA DLA WŁOSÓW (58): ZNÓW 3 MASKI I POWRÓT DO ULUBIONEGO SZAMPONU
- ♥ROKITNIKOWE TRIO NA MOICH WŁOSACH | NDW 57
Pozdrawiam,
Patrycja
Piękny efekt! Włosy lśnią jak po drogim zabiegu w salonie fryzjerskim :D
OdpowiedzUsuńW takim razie chyba muszę otworzyć salon, bo błysk i miękkość to moja specjalność :)
Usuńprzepiękne !
OdpowiedzUsuńMuszę kiedyś wypróbować masło shea na włosy :)
OdpowiedzUsuńCudowne włoski :)
OdpowiedzUsuń___________________________________________________________
Jeśli możesz kliknij w linki w najnowszym poście, dzięki ;*
Uwielbiam Kallos Blueberry!
OdpowiedzUsuńWow! Piękne.
OdpowiedzUsuńObserwuję postępy :)
Ten połysk jest nieziemski! <3
OdpowiedzUsuńHihi - a o Blueberry włśnie piszę dziś u siebie :D
Początkowo nie lubiłam tej maski, zawsze miałam po niej przyklap, ale po czasie się wszystko odmieniło i teraz bardzo ją lubię, chociaż się już kończy ;)
UsuńŚwietnie wyglądają, bardzo mi się podoba. Błyszczą się i wyglądają na miękki :)
OdpowiedzUsuńPRzepiękne włsy i cudnie ląsnią
OdpowiedzUsuńJeju jaki blask !
OdpowiedzUsuńWłaśnie trafiłam na Twojego bloga i chyba już tu zostanę :D Po zdjęciach widzę, że masz bardzo podobne włosy do moich, ale ja mam trzy razy krótsze - wciąż nieudolnie walczę o długość :D
OdpowiedzUsuńPiękne włoski <3
Pozdrawiam, ściskam i jeśli masz ochotę zapraszam do mnie :)
Oj, tą maskę kallos bardzo lubię :) Bardzo ładne te efekty u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńCudne włosy <3
OdpowiedzUsuńJa ostatnio w ogóle nie mam czasu na niedzielę dla włosów :P Ale kallos blueberry jest moim następnym w kolejce - wszyscy nim kuszą ;)
OdpowiedzUsuńJest naprawdę dobry, ostatnio sięgam po niego częściej niż po Cherry, którego wcześniej lubiłam o wiele bardziej.
UsuńGdzie kupiłąś Indigo?;)
OdpowiedzUsuńNawiązałam z Indigo współpracę i dostałam takie masełko shea :) Możesz je kupić przez internet na ich stronie, tylko trzeba się zarejestrować :)
UsuńAleż masz długie włosy :)
OdpowiedzUsuńNiedawno podcięłam 5-6 cm, więc teraz byłyby dłuższe. Jednak póki co wstrzymuję się z zapuszczaniem, teraz kondycja jest na pierwszym planie ;)
UsuńJak zwykle pięknie błyszczą :)
OdpowiedzUsuńWyglądają na mięciutkie i takie, że aż chciałoby się dotknąć.:D
OdpowiedzUsuńChcę kupić sobie coś z Kallosa, ale nie mogę się zdecydować co wybrać. Za dużo opcji.
Polecam Blueberry, Cherry i Omega :)
UsuńU mnie najlepiej na włosach sprawdza się szampon do włosów przetłuszczających się od Starej Mydlarni oraz czekoladowa maska od Kallosa ;-)
OdpowiedzUsuńNie miałam ani jednego, ani drugiego produktu :)
UsuńJakie cudne włoski! Przecudownie błyszczą <3
OdpowiedzUsuńpięknie lśnią a i wyglądają na bardzo miękkie ;)
OdpowiedzUsuńUwelbiam jagodowego Kallosa ;-)
OdpowiedzUsuńTwoje włosy prezentują się przepięknie! :)
OdpowiedzUsuńmam maskę rokitnikową,ale moje włosy czasami ją bardzo lubią a czasami nie ;)
OdpowiedzUsuńU mnie sprawdza się dobrze, ale szału nie ma jak na taką cenę. Poza tym daje różny efekt, zawsze dobry, ale raz super, drugi raz nieco gorzej i tak ciągle :) Odżywka i szampon sa zdecydowanie lepsze z Natura Siberica!
UsuńNiedawno obcinałaś końcówki, a one już takie długie i piękne!!!
OdpowiedzUsuńPiękny efekt!
OdpowiedzUsuńObserwuję i pozdrawiam :*
Od dawna się czaje na te kosmetyki
OdpowiedzUsuńTa maska rokitnikowa się u mnie nie sprawdziła:<
OdpowiedzUsuńPiękny połysk włosów :)
Od jakieś czasu już chce kupic te maske Bluberry ale ostatnio szukalam jej w Hebe i niestety nie znalazlam :( chyba ponownie musze wybrac sie na zakupy :) obserwuje i zapraszam rowniez do siebie u mnie tez troszke na temat wlosow : )
OdpowiedzUsuńOne tak ładnie wyglądają! Tak pięknie się układają i lśnią :)
OdpowiedzUsuńTy również masz śliczne, zdrowe włosy, a jakie długie! <3
OdpowiedzUsuńPrześliczne masz włosy :):)
OdpowiedzUsuńPiękne ^^ :)
OdpowiedzUsuń