Zacznę może od tego, że przez to wolne odpuściłam i przetrzymałam sobie włoski o tydzień, zabijcie mnie - jakoś tak zleciało... od poprzedniej niedzieli. Nigdzie nie wychodziłam i zawsze je trochę przetrzymuję, umyłam je dopiero dziś i serio były takie jakbym sobie olej na nie wylała :D Strach lekki był, ale niepotrzebnie jak widzę, bo im to nie zaszkodziło, a zaoszczędziłam trochę na wypadających włosach. Zwilżyłam je, nałożyłam Kallosa Aloe z odrobiną olejku sezamowego Wellness&Beauty i posiedział włosach trochę ponad godzinę. Potem umyłam całość Babydreamem i teraz wyglądają świetnie. Same zobaczcie! Nic więcej nie dodawałam, niedziela licha, ale musicie mi wybaczyć ;) W czerwcu i w wakacje nadrobię to na pewno i jakoś Wam to wynagrodzę :* Poki co raz mam czas, a raz zapierdziel taki, że nie mam czasu nawet na spanie ;/

Strasznie mnie wkurza, że blogger tak bardzo przejaskrawia kolory i psuje jakość dodawanych zdjęć. W aparacie i na komputerze są bardzo ładne, a gdy dodaję na bloga to porażka jakaś :( U Was też tak jest?
Pozdrawiam,
Patrycja
Wyglądają bardzo dobrze i ładnie błyszczą, maskę aloe dziś sobie zamówiłam :)
OdpowiedzUsuńDziś wyglądają cudownie, nie mogę się napatrzeć :* Jaki blask i wygładzenie!
OdpowiedzUsuńWłoski cudowne! Ciekawi mnie ten kallos.
OdpowiedzUsuńwłosy wyglądają bardzo dobrze
OdpowiedzUsuńTeż używam tego olejku sezamowego. Ja lubię dodawać jedną łyzkę Kallosa + 1 łyżke oleju, potem mycie. ;) Zastanawiam sie nad Kallosami, którego tu wybrać, bo Omega mi się kończy, ale chyba chwycę Cherry. Który najlepiej Ci sie sprawdza?
OdpowiedzUsuńPiękny blask, widać z daleka, że są zadowolone. To pewnie ten aloes tak podziałał :)
Keratin i Omege mam długo i zdecydowanie Omega lepsza :) A z Aloe i Blueberry ciężko wybrać - ta pierwsza bardziej nawilża i wygładza, a ta druga to taka typowa emolientowa maska jak Omega, ale też jest super tylko, że moje włosy bardziej po niej falują :)
Usuńsprawdź, czy nie masz włączonej opcji autokorekty zdjęć - wyglądają wtedy koszmarnie :D
OdpowiedzUsuńa co do maski Kallos - czaję się na nią i na pewno kupię przy najbliższej okazji :D
masz cudowne włosy, a Kallos Aloe kusi :)
OdpowiedzUsuńTeż zawsze sobie planuje po przetrzymywać trochę włosy ale nigdy mi nie wychodzi :) afekt ładny, a środki proste, zastanawiam się nad wersją Aloe ale mam lekkie obawy, że po niej włosy będą mi się zbijały w strąki ;s
OdpowiedzUsuńNie powinny się po niej zbijać w strąki, no chyba że za dużo jej nalozysz, o wiele za dużo :D Zresztą taką właściwość mają raczej olejowe maski, a nie nawilżające :)
Usuńmi nawet po keratin tak się zdarza a nakładam jej naprawdę nie dużo ;d
UsuńSpróbuj dodawać zdjęcia w PNG? Albo obczaj czy czasem w Google+ nie masz włączonego automatycznego pomniejszania zdjec, autokorekty :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie sprawdziłam i była włączona ;/A ja głupia się zastanawiałam czemu tyle zdjęć na blogu wygląda na brzydsze niż są na kompie :D
Usuńśliczne włoski :) zazdroszczę długości :)
OdpowiedzUsuńU mnie w telefonie zdjęcia wyglądają dobrze, a na komputerze już niezbyt :D Za to na bloggerze efekt mam opłakany. Ale do rzeczy: kiedy Ty zużywasz te wszystkie Kallosy? Naprawdę, jestem pod ogromnym wrażeniem. Aloe mnie interesuje, ale trochę obawiam się w niego inwestować... Muszę wyczaić, czy moje włosy dobrze reagują na aloes, czy tak mi się tylko wydaje :D
OdpowiedzUsuńWiesz jako 17latka nie mieszkam sama, tylko z rodzicami i siostrą :) Maski stoją sobie w łazience i każdy ich używa, nawet tata, ale nie tak często jak ja - bo właśnie ja używam ich praktycznie do każdego mycia. Czyli praktycznie co każde mycie funduje im coś fajnego z tym że nie zawsze są naolejowane :) Właśnie dlatego, że zawsze coś na nich ląduje, a nie tylko w niedzielę spadła mi porowatość włosów :)
UsuńUwielbiam olejować na kallosa aloe :)
OdpowiedzUsuńWłosięta wyglądają pięknie :):)
Super wyglądają i to bez maski, bo myciu:)
OdpowiedzUsuńJa bym się bała nakładać olej na takie mocno nieświeże włosy. Jak olejuję na 3 dzień po myciu to już mi się i tak wydaje, że nie powinnam.
Na włosy to nic takiego, gorzej jakbym nałożyła na skalp i to na długo - wtedy nie byłoby to zbyt mądre z mojej strony :)
UsuńTwoje włosy wyglądają przepięknie :D
OdpowiedzUsuńWłosy faktycznie wyglądają bardzo ładnie. :D
OdpowiedzUsuńPodobają mi się Twoje włosy :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam te maski <3
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądają :) ja też czasem przetrzymuję włosy i nie widzę w tym nic złego- są takie dni, że nigdzie nie wychodzę, więc hasam z olejem na głowie parę dni :D
OdpowiedzUsuńPiękne,widać że ładnie nawilżone :)
OdpowiedzUsuńOoo kupię tą maske jak tylko Latte wykończe. Świetne włosy:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam maskę kallos aloe i jak widać na Twoich włosach nieźle się sprawdza. Czasem mniej w pielęgnacji znaczy więcej :) Nie plączę Ci włosów szampon babydream? Mi bardzo i nie wiem czy tylko ja tak mam.
OdpowiedzUsuńTrochę plącze, ale ja nauczyłam się tak myć włosy, że jak najmniej jest splątanych :) Musisz robix to na maxa delikatnie, ale też dokładnie i dobrze też jest rozcieńczyć go troche wodą, bo lepiej się pieni.
UsuńBardzo dobrze wyglądają Twoje włosy :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, ogólnie to jak włosy wyglądają na żywo (kolor) a na zdjęciu to dwie różne sprawy :(
OdpowiedzUsuńKusi mnie ten Kallos, oj kusi;)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńpiękne włosy,nic tylko pozazdrościć.:)
U mnie zdjęcia takie same, bez zmian. Wczoraj moje włosy do syta najadły się maską diy z jabłka :)
OdpowiedzUsuńChętnie kupię ten olejek :)
OdpowiedzUsuńOpakowanie kallosa aloesowego bardzo podobne do kallosa keratynowego :)
Tyle czasu i tylko łagodny szampon bez Slesu ? Nie dałabym rady !
OdpowiedzUsuńZastanawialam się czy nie wziąć mocniejszego, ale szczerze? Wytrzymały tyle co zawsze i wcześniej niż zawsze nie oklapły :)
UsuńOj piękne, piękne:D
OdpowiedzUsuńCudowne! :))
OdpowiedzUsuńChciałabym aby moje już tak wyglądały :P
OdpowiedzUsuńPiękne włoski, muszę spróbować ta maskę kallosa ale ma razie wykańczam zapasy o zgrozo >:)
OdpowiedzUsuńWyglądają pięknie :) Marzę o takiej długości
OdpowiedzUsuńJa bardzo, bardzo lubię tę odżywkę, sprawdza się u mnie dobrze. Włosy masz piękne, kobieto! Zazdroszczę niemożebnie! Długość i błysk, ach... :)
OdpowiedzUsuńSlicznie sie prezentuja :) U mnie przerzymanie skonczyloby sie masakrycznym wypadaniem ;( Kochana, nie pamietam dokladnie gdzie, ale w blogerze jest opcja autokorekty. Nalezy ja wylaczyc, wowczas zdjecia nie beda kiepskie - sama tak robilam, a i wiele Dziewczyn sie na to skarzylo. Poszukaj w google, napewno znajdziesz informacje, gdzie to znalezc :)
OdpowiedzUsuńMasz piękne włosy :)
OdpowiedzUsuńJak ładnie się błyszczą, niech no tylko skończy się mój keratin i biegne po tego!
OdpowiedzUsuńDługość Twoich włosów i stan z tego co widzę jest bardzo dobry,
OdpowiedzUsuńładne włosy :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze tej maski.
Masz piękne włosy :) Lubię maski Kallos`a, ale tej wersji jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuń