Witajcie kochane! Jak tam po świętach? Najedzone czy przejedzone? :D Przykro mi, że nie miałam czasu, żeby tutaj wpaść przed świętami, a w święta to same wiecie ;) W końcu jednak dorwałam się do komputera i postanowiłam napisać dla Was o "niedzielnej" pielęgnacji, którą przeprowadziłam właściwie wczoraj. Nie kombinowałam, więc nie będzie szału, ale wypróbowałam w końcu nową maseczkę od Biovaxa Glamour - Caviar. Muszę przyznać, że pięknie pachnie i całkiem dobrze działa na włoski.
Jak mówiłam nie kombinowałam za bardzo z włosami i pielęgnacją, więc obyło się bez olejowania. Zaczęłam od zmoczenia włosów i nałożenia maski Kallos Aloe na długość metodą wmasowywania. Pozostawiłam ją na około 5 minut, a następnie umyłam włosy szamponem Bioxsine na wypadanie, który faktycznie działa :) Postaram się za około miesiąc napisać Wam o nim osobny post z recenzją :) Po myciu odcisnęłam nadmiar wody z włosów i zaaplikowałam dość sporą ilość Biovaxa Caviar. Po użyciu wersji Pearl zauważyłam, że im więcej tym lepiej, więc żeby uniknąć rozczarowania nałożyłam więcej niż zwykle nakładałam ulubionego Orchida. I powiem Wam, że dobrze zrobiłam, tak mi się przynajmniej wydaje ;) Według mnie wyszło nieźle, włoski nie kaprysiły. Jak zawsze po tym szamponie są ładnie odbite u nasady. Nie czesałam ich na mokro i podczas schnięcia miałam pięknie "beach waves". Po rozczesaniu niestety zniknęły. Za to miękkość, gładkość i blask pozostały. Włosy ładnie się układają. W czasie schnięcia, gdy były jeszcze mokre, podcięłam 1 cm włosów z przodu. Te wokół twarzy zawsze mam nieco krótsze i szybciej się niszczą, więc postanowiłam nie czekać na wizytę u fryzjera, którą planuję w styczniu, mimo że reszta jest w dobrym stanie ;)
Co myślicie? Jak tam dzisiaj u Was i waszych włosów?
Pozdrawiam,
Patrycja
Ja też zaniedługo wybieram się do fryzjera. : Ja na szczęście najedzona i wypoczęta:D Biovaxów Glamour jeszcze nie testowałam :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :*
W takim razie bardzo polecam Orchid; Pearl i Caviar na razie są w fazie testów :)
UsuńNie znam tych produktów. Pięknie błyszczą Twoje włosy:)
OdpowiedzUsuńSuper blask :)
OdpowiedzUsuńJa nie kupuję tych nowych Biovaxów, bo mają trochę za małą pojemność.
Też mam tą maske, u mnie świetnie sprawia się z mama ziemniaczaną. A Twoje włosy wyglądają pięknie :)
OdpowiedzUsuńJa nakładając Kallosa przed myciem na krótko, nie modyfikuję go, szkoda mi czasu ;)
UsuńWłoski masz śliczne a ten blask bije po oczach:) Ja jestem przejedzona ale ze mną tak właśnie już jest:)Ja jutro dodam post bo moje włosy jeszcze schną:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMam białą wersję Biovax :) Dzisiaj moje włosy są miękkie i gładkie dzięki płynowi do higieny intymnej :D
OdpowiedzUsuńPamiętam, że lubiłam używać Facelle z Rossmanna, był super :)
UsuńMiałam ten szampon, u mnie działał średnio. Poświąteczne pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńWydają się wyglądać fajnie :) Ja na święta pougniatałam włosy, żeby wydobyć z nich mnóstwo fal i kręciołków - udało się całkiem nieźle:)
OdpowiedzUsuńU mnie skręt trzyma się bardzo krótko :( Szybko łapie, ale w ekspresowym tempie się ułatwia
UsuńJa też jestem zadowolona z tej maseczki :)
OdpowiedzUsuńJakie długie <3
OdpowiedzUsuńPodrosly troszkę :)
UsuńJaka piękna długość :)
OdpowiedzUsuńTwoje włosy są takie długie i błyszczące... jej.. :D
OdpowiedzUsuńU mnie też był caviar i u mnie co za dużo to niezdrowo jednak. :) caviar to jak na razie mój faworyt.
OdpowiedzUsuńCo za błysk :)
OdpowiedzUsuńPiękne włoski, bardzo lubię zarówno tą maseczkę jak i szampon bioxsine :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają, udana niedziela :)
OdpowiedzUsuńPięknie błyszczą :)
OdpowiedzUsuńMasz piękne i lśniące włosy :)
OdpowiedzUsuńAle śliczne i ten połysk! :D uwielbiam biovaxy :D
OdpowiedzUsuńPrzepięknie się błyszczą;)
OdpowiedzUsuńCaviara jeszcze nie miałam, ale w reszcie serii Glamour jestem zakochana ;) ślicznie wyglądają Twoje włosy :)
OdpowiedzUsuńJa za to kocham Orchid, a Pearl i Caviar intensywnie testuję :)
UsuńJestem ciekawa tego Kallosa Aloe :)
OdpowiedzUsuńW takim razie zapraszam na jego recenzję: http://wlosy-of-tyska.blogspot.com/2015/08/recenzja-czy-kallos-aloe-jest-tak-samo.html :)
Usuńfajna dlugosc:)
OdpowiedzUsuńCaviar to moja ulubiona wersja :) Miałaś może inne i jakie polecasz?
OdpowiedzUsuńwyglądają na mięciutkie :) ja się wybieram do fryzjera końcem lutego ale patrząc na stan moich końcówek chyba jednak wizytę przyspieszę...
OdpowiedzUsuńJak ładnie błyszczą! Z tych małych Biovaxów mam wersję Orchid (która skradła moje serce haha) oraz Pearl, którą jeszcze testuję :)
OdpowiedzUsuńdługie i piekne:)
OdpowiedzUsuńWoo Bioxsine bardzo bym chciałaaaaa ToT
OdpowiedzUsuńTwoje włosy wyglądają zdrowo i fajnie się mienią :) Super wpis!
OdpowiedzUsuńCo powiesz na wzajemna obserwacje?
Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com Odpowiadam na każdą obserwacje i propozycje wejść w linki! :)
Pięknie lśnią! A długość zachwyca :))
OdpowiedzUsuńSzamponu bioxsine chyba nigdy wcześniej nie widziałam...
Dziękuję za komentarz u mnie :))
Biovax kawiorowy i diamentowy to moje dwa ulubione rodzaje :) raz udało mi się użyć orchid,kiedy akurat myłam włosy u rodziców i znalazłam ją u mamy na półce :D
OdpowiedzUsuńOrchid to moja ulubiona! Najlepsza :)
UsuńChyba więcej poczytam o tej aloesowej masce, bo muszę sobie sprawić jakąś dużą na nowy rok akademicki:D
OdpowiedzUsuń