Nie było mnie tu tydzień, ostatni post jaki się tu ukazał do właśnie niedziela i dzisiaj też do Was z nią przychodzę. Tym razem coś DIY, a dokładniej maseczka na moje włosy. Wykonałam ją wczoraj i siedziała na włosach niecałą godzinkę, ale dopiero dzisiaj mogłam zobaczyć jak moje włosy się po niej zachowały. Maskę wykonałam z dowolnie dobranych składników:
- 3,5 łyżeczki Kallosa Blueberry
- łyżeczka mąki ziemniaczanej
- łyżeczka odżywki Nivea Long Repair
- łyżeczka kakao
- niecała łyżeczka żelu aloesowego
- 2-3 łyżki oleju sezamowego Wellness&Beauty (tak na oko bo wlało mi się za dużo przez nieuwagę)
Otrzymałam gęstą maskę, a jej zdjęcie mogliście wczoraj zobaczyć na moim instagramie, choć nie wyglądała uroczo :D Była naprawdę gęsta i ciężko się rozprowadzała szczególnie, że nie moczyłam włosów wcześniej. Chciałam zobaczyć jak się sprawdzi nałożona na suche włoski. Jak się sprawdziła? Powiem szczerze efekt mi się podoba, włosy są dobrze odbite od nasady mimo że nakładałam maskę wyżej niż zwykle (ale nie na skalp). Po jej zmyciu nie nakładałam już nic i na jakieś 2 godzinki zawinęłam w koczka. Dziś są mega puszyste i miękkie, lekko spuszone na końcach. Czasami lubię taki efekt, cienkowłose z przyklapem wiedzą o co chodzi :D Jestem zadowolona i mam ochotę na dalsze eksperymenty i tworzenie masek DIY, a teraz czas na zdjęcie...
A Wam jak się podoba? Na zdjęciu jestem ruda i wyglądam jakbym miała odrosty, ale to znowu oszustwo ze strony aparatu :) I jeszcze jedno pytanko tak z innej beczki: jaką dietkę proponujecie na normalne schudnięcie 5 kg? Nie zależy mi na szybkim efekcie, bo potem łatwo o jojo, a jak widzicie przydałoby się nieco zrzucić ;)
Pozdrawiam,
Patrycja
Pozdrawiam,
Patrycja
Sprawdza ci się Blueberry? Wygładza i dyscyplinuje włoski? Przymierzam się do zakupu a zależy mi szczególnie na wygładzeniu bez puchu ;)
OdpowiedzUsuńSolo i po dodaniu tylko oleju świetnie dyscyplinuje, tyle że ja mam cienkie i niewymagajace włosy :)
UsuńAle ładna objętość i blask! :)
OdpowiedzUsuńJa zawsze wzbogacam lub mieszam maski, zauważyłam że działają wtedy o wiele lepiej.
Lubię takie wieloskładnikowe maski :) zaciekawił mnie ten żel aloesowy :)
OdpowiedzUsuńFajny przepis na maskę :) Wypróbuję :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten żel aloesowy :)
OdpowiedzUsuńNie lubię takich mega gęstych masek :) ale muszę wypróbować Twój przepis, bo ciekawa jestem jak się zachowa na moich włosach ;)
OdpowiedzUsuńJa właśnie siedze z olejem na włosach i zastanawiam się co by później nałożyc :D a włosy super, zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńNo to zaszalałaś :) Ale efekt rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńCiągle zapominam przetestować ten żel aloesowy na włosach :D
OdpowiedzUsuńJa rzadko robię takie maski, jak już DIY to staram się używać całkiem domowych produktów - jak ostatnio jabłko czy banan :)
OdpowiedzUsuńale namieszałaś :D włosy śliczne! :)
OdpowiedzUsuńja juz od dluzszego czasu planuje kupic ten zel aloesowy, ale niestety nigdzie go nie moge spotkać...
OdpowiedzUsuńbardzo fajny efekt! :)
OdpowiedzUsuńCo za błysk aż oślepia :)
OdpowiedzUsuńŁadnie błyszczą Ci się włosy :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie się prezenują :)
OdpowiedzUsuńFajny efekt. Ostatnio sporo czytam o tym Kallosie, zrobił się popularny :)
OdpowiedzUsuńLubię maski Kallosa, muszę przetestować więcej rodzai :D
OdpowiedzUsuńHej zostałaś przeze mnie nominowana do Liebster Blog Award, będzie mi miło jeśli weźmiesz udział:) http://lawendowepiora.blogspot.com/2015/05/liebster-blog-award-3.html
OdpowiedzUsuńhttp://www.extradieta.pl/str/diety_dla_kobiet/24dniowa kumpela schudła na niej 5 kilo w dwa tygodnie ;p
OdpowiedzUsuńZaczynam poszukiwania tego żelu aloesowego, juz którys raz wpadł mi w oko :)
OdpowiedzUsuńOstatnio coś dużo ludzi szaleje z żelem aloesowym. Może i ja poszaleję :D
OdpowiedzUsuńMuszę mieć żel aloesowy :) A ta maska z Kallosa jest świetna :)
OdpowiedzUsuńCo do diety, to może wystarczy ograniczyć słodycze itp niezdrowe rzeczy:) Ja próbuje i póki co mam już 2kg mniej.
OdpowiedzUsuńPowodzenia:)
www.lavandee.blogspot.pl
Wloski super sie prezentuja po tej mieszance :) Ja rowniez probuje zrzucic kilka kg., stawiam na mniejsze porcje ;)
OdpowiedzUsuńPiękne włosy! Aż oślepiają swoim blaskiem. ;)
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do zabawy jaką jest Liebster Blog Award, mam nadzieję że weźmiesz w niej udział tutaj masz zasady do niej: http://drogadoperfekcyjnychwlosow.blogspot.com/2015/05/liebster-blog-award.html
OdpowiedzUsuńHej zostałaś przeze mnie nominowana do Liebster Blog Award, będzie mi miło jeśli weźmiesz udział:)
OdpowiedzUsuńhttp://lovelyhairtherapy.blogspot.co.uk/2015/05/zaproszona-do-udziau-w-liebster-blog.html
Patrycja nie wiem czy widzialas, ale wygralas rozdanie u mnie na blogu ;) Pisalam do Ciebie wczoraj emaila, ale nadal nie otrzymalam odpowiedzi ;| odezwij sie jak najszybciej! ;))
OdpowiedzUsuńEee nie wyglądają na rude :)
OdpowiedzUsuńNajlepsza dieta to "MŻ" ;)