Witajcie :) Przepraszam, że mimo wakacji posty nie są codziennie, ani nawet co 2 dni, ale niestety musicie wybaczyć mi. Jestem zajęta i mam też swoje własne sprawy. Ostatni post ukazał się 4 dni temu, a do tej pory nie pisałam nic, ponieważ słabo się czuję, naprawdę słabo. Byłam na badaniach, czuję się okropnie, dlatego proszę o cierpliwość i wyrozumiałość :) Dzisiaj postanowiłam napisać Wam coś na temat płynu do higieny intymnej Facelle Aloe Vera, którego także używam do mycia włosów, w sumie to głównie do nich :) Poprzednia wersja, ta podstawowa, okazała się totalną klapą. Włosy strasznie szybko się przetłuszczały, traciły objętość i były po prostu brzydkie. Właśnie dlatego nawet nie pisałam o podstawowej wersji Facelle, ponieważ nie było o czym. Jakiś czas temu postanowiłam jednak zaryzykować i kupiłam ten płyn po raz kolejny, ale wersję aloesową i już teraz Wam mówię, że tego absolutnie nie żałuję!
Opakowanie, zapach i wydajność
Opakowanie jest klasyczne dla tych płynów. 300 ml przezroczystego żelu o pięknym zapachu i jeszcze lepszym działaniu :) Nie jestem dokładnie w stanie określić na ile wystarcza taka pojemność, ponieważ używam naprzemiennie wielu myjadeł, ale według mnie wydajność jest minusem. Kosmetyk nie starcza na długo, zwłaszcza jeśli myjecie włosy codziennie. Jednak cena, czyli 5 zł w stałej ofercie (a na promocji nawet za 3 zł!) oraz to, że płyn dobrze się pieni dużo wynagradza.
Działanie płynu jako szamponu
W tej kwestii go uwielbiam! Jest jeszcze lepszy od Babydream - szamponu dziecięcego, który był moim ulubieńcem. Facelle Aloe Vera bije go na głowę. Lepiej się pieni, pięknie pachnie i mimo delikatnego składu wspaniale oczyszcza moją skórę głowy oraz włosy. Nie plącze ich, nie wysusza. Nie tracą szybko objętości, nie przetłuszczają się szybciej, co więcej Facelle Aloe Vera przedłuża ich świeżość o kilka godzin, co jest dla mnie naprawdę ważne. Pierwszego dnia po umyciu mam pięknie uniesione u nasady włosy, drugiego dnia troszkę klapną, ale nie tak szybko jak po zwykłym szamponie. Jako żel pod prysznic jest ok, sprawdza się jak inne, natomiast jako płyn do miejsc intymnych jest średni. Nie podrażnia, ale też nie poradzi sobie w trudniejszych sytuacjach, tak samo jak wersja podstawowa.
Czy polecam?
Oczywiście :) Za takie grosze, aż żal nie spróbować. Może Facelle Aloe Vera okaże się Waszym ulubieńcem? Naprawdę polecam go wypróbować, jak się nie sprawdzi można zużyć go zgodnie z przeznaczeniem, jako żel pod prysznic, czy do golenia nóg. Ma bardzo delikatny skład (nie zawiera silnych detergentów), na pewno Was nie podrażni. Ja muszę go ponownie zakupić, ponieważ już malutko mi go zostało :)
Pozdrawiam,
Patrycja
A Wy używałyście płynu Facelle jako szamponu do włosów? Jeśli tak to, która wersja jest Waszą ulubioną?
Pozdrawiam,
Patrycja
Chyba będę musiała go wypróbować w formie szamponu :)
OdpowiedzUsuńChętnie użyłabym go do mycia twarzy :D Po składzie widzę, że powinien mi odpowiadać. Jak na niego wpadnę, to wrzucę do koszyka.
OdpowiedzUsuńMiałam kilka chyba wersji tych facelle ale nie zauważyłam między nimi różnicy.były takie o, w miarę ok. Za te cenę to super :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie go kupiłam na chybił trafił z myślą o myciu włosów :D Normalnie stosuję Babydream, więc mam nadzieję, że będę równie zadowolona :D
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńMam tą pierwszą wersję, ale jak ją wykończę - sprawdzę działanie wersji z aloesem :)
OdpowiedzUsuńNie używałam, ale chcę najpierw wypróbować tę podstawową wersję ;)
OdpowiedzUsuńMam w łazience, czeka na swoją kolej :)
OdpowiedzUsuńMiałam obydwie wersję i myślę, że są ok :-)
OdpowiedzUsuńDo włosów bajka!
OdpowiedzUsuńNie używałam nigdy takich płynów do mycia włosów i nie ciągnie mnie do tego :)
OdpowiedzUsuńmuszę go wypróbowac :)
OdpowiedzUsuńNie używałam ani tej ani podstawowej wersji, babydream średnio się u mnie sprawdził więc może wypróbuję ten żel :)
OdpowiedzUsuńAle fajny, chętnie go kupię i spróbuję do mycia włosów :P
OdpowiedzUsuńU mnie facelle w roli szamponu się nie sprawdził :)
OdpowiedzUsuńChyba bede musiala wyprobowac ta wesje :-)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze nic z tej marki.
OdpowiedzUsuńMi śmierdzą te żele.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie próbowałam tych płynów, ale chyba ciężko będzie mi się przekonać, żeby używać je do mycia włosów.
OdpowiedzUsuńJa w ogole jeszcze nie używałam facelle.
OdpowiedzUsuńja jakoś nie mogę się przekonać do używania go w innej formie niż jest do tego przecznaczon y
OdpowiedzUsuńJeszcze się nie "spotkałam" z tym produktem:)
OdpowiedzUsuńSzkoda że moje włosy nie lubią mycia takimi produktami jak Facelle :< Robią się jak wata i nie mogę nawet włożyć w nie palców bo się zbijają w 1 kołtun :< Moje włosy chyba muszą mieć slsy
OdpowiedzUsuńKusisz tym płynem;)Nigdy go nie miałam,ale teraz będę się za nim bacznie rozglądać z sklepie;)
OdpowiedzUsuńSzybkiego powrotu do zdrowia!
U mnie takie płyny się nie sprawdzają jak również babydream i inne szampony dla dzieci. Niestety moje włosy potrzebują silniejszych preparatów do mycia.
OdpowiedzUsuńCiekawe jak sprawdziłby się u mnie :) Bo Babydream mimo tego, że dobrze oczyszcza włosy, unosi je i przedłuża świeżość, to wywołuje u mnie swędzenie skóry głowy i łupież :/
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię tą wersję :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji :)) może kiedyś wypróbuję :))
OdpowiedzUsuńUwielbiam:)
OdpowiedzUsuńDzięki Tobie spróbowałam Kallosów, Babydream i chyba czas na kolejny eksperyment na moich włosach :) chociaż obawiam się, że delikatne szampony czy właśnie płyn do higieny intymnej na dłuższą metę będą za słabe na mój wybitnie tłusty skalp
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńObserwuję :)
Buziaki ♥
Asia
Od około miesiąc używam tego płynu do pierwszego mycia włosów, to znaczy: najpierw myję włosy tym płynem, spłukuję i potem nakładam aktualnie stosowany szampon i na koniec odżywkę. Jestem bardzo zadowolona z efektów, włosy zdecydowanie mniej się puszą. Płyn ten nie uczula, nie wywołuje żadnego dyskomfortu na skórze głowy, a nawet łagodzi drobne podrażnienia. Za cenę 4 zł to dla mnie luksus.
OdpowiedzUsuń