Do akcji u Ewy podłączyłam się dopiero na początku kwietnia, więc razem z dziewczynami zapuszczałam 2 miesiące. Jednak wiecie, że ja ciągle walczę o przyrost, więc podsumuję moje zapuszczanie od 1 lutego, kiedy zaczęła się akcja :) To moje włosy 1 lutego:
Wyglądają na nierówne, ale tak się po prostu ułożyły do zdjęcia
Luty
W lutym stosowałam maseczkę z drożdży na skalp, ale bardziej na przetłuszczanie niż wypadanie. Zaczęłam przyjmować tabletki Calcium Pantothenicum i przyjmowanie ich kontynuowałam w marcu. Efektów nie było żadnych. Przyrost standardowy: 1 cm.
Tak wyglądały 1 marca
Marzec
W tym miesiącu sporadycznie zrobiłam jakiś napar z pokrzywy albo maseczkę na skalp z drożdży. Dalej przyjmowałam tabletki Calcium Pantothenicum, ale nie dały widocznego efektu w wypadaniu czy szybszym poroście. Przyrost był standardowy. Pod koniec zaczęłam wcierać też wcierkę Joanna Rzepa, która dała nawet fajne efekty. Sporo "bejbików" i szybszy przyrost, ale wypadania nie zahamowała, a szkoda bo to był mój priorytet. O tabletkach CP możecie poczytać tutaj.
Kwiecień
W tym miesiącu piłam drożdże, po pół kostki na dzień. Udawało mi się i byłam dość regularna. Najpierw zaskoczył mnie okropny wysyp na twarzy, po ponad połowie miesiąca zaczęło ustawać :) Wcierałam też Joannę Rzepę, ale wydawało mi się, że zaczęła powodować wypadanie, więc ją odstawiłam i było lepiej. Włosy rosły szybciej, bo pod koniec miesiąca mierzyły tyle co przed podcięciem, więc urosły 2 cm, co jest wielkim dla mnie sukcesem, ponieważ zazwyczaj rosną 0,5-1 cm na miesiąc. Dokładne podsumowanie tego miesiąca znajdziecie tutaj.
Tutaj zdjęcie z 3 maja
Maj
Na początku maja nadal kontynuowałam picie drożdży, ale potem miałam mnóstwo klasówek i wycieczkę, więc od połowy maja przestałam je pić. Przez to włosy urosły tylko 1 cm, czyli tyle co normalnie. Nie mam zdjęcia porównawczego, ale jest ono niepotrzebne, różnicy w 1 cm nie da się zauważyć :D
Zdjęcia z dzisiaj, czyli 3 czerwca
Jak widzicie szału w kwestii przyrostu nie ma, bo to tylko 5-5,5 cm z czego ścięłam około 2, więc jestem do przodu od lutego tylko o jakieś 3 cm - kiepsko ;/ Na czerwiec i lipiec planuję pić drożdże albo pokrzywę, ewentualnie zastanowię się nad wodą brzozową jako wcierką :) Z drożdżami na razie dam sobie spokój, mimo że pozytywnie mnie zaskoczyły. Poki co nie mam za dużo czasu, tyle obowiązków spadło na mnie na początku tego miesiąca. Zapowiadało się całkiem lajtowo, niestety szkoła i życie prywatne wcale nie daje mi spokoju :D Czekam tylko na dzień 18 czerwca, kiedy to już wszystkie oceny będą wystawione, nie będzie już żadnych zaliczeń, sprawdzianów, kartkówek, a ja w końcu będę mogła zabrać się za organizowanie na blogu rozdania, które Wam przecież obiecałam...
Buziaki :*
Patrycja
Uważam że to i tak całkiem fajny przyrost :)
OdpowiedzUsuńU mnie Rzepa spisywała się dobrze. Za to do drożdży wciąż podchodzę jak przysłowiowy pies do jeża :D Nie lubię tego smaku i boję się wysypu. Próbowałaś pić skrzypokrzywę?
OdpowiedzUsuńNie próbowałam tej mieszanki :D Ale zastanowię się nad tym czy nie pić obu ziół naraz, to dobry pomysł ;)
UsuńU mnie pokrzywa OK ale skrzypokrzywa lub sama pokrzywa to istna tragedia, gorzej włosy mi lecą, i mam wysyp przez kilkanaście miesięcy. Ja od skrzypu trzymam się z daleka.
UsuńTo fakt, czas ostatnio jakoś szybciej biega, mi by wystarczył koniec egzaminów :D
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, aby w kolejnych miesiącach przyrost był szybszy :) Masz bardzo ładne włosy :)
OdpowiedzUsuńOj, mi też tak dość wolno włosy rosną ;) joanna rzepa ładnie mi porost przyspiesza ;)
OdpowiedzUsuńTwoje włoski to też piękne długasy :)
OdpowiedzUsuńGratuluję wyników mimo wszystko,włoski są cudowne.
OdpowiedzUsuńładnie rosną i wyglądają ślicznie! :)
OdpowiedzUsuńśliczne są! jak wspaniale się błyszczą!
OdpowiedzUsuńOby letnie miesiące przyniosły oczekiwany przyrost. Powodzenia!
OdpowiedzUsuńAh u nie wystawiają do 19:D
OdpowiedzUsuńPolecam napar ze skrzypokrzywy- jeden kubeczek dziennie, a włosy rosną jak szalone :)
OdpowiedzUsuńMasz niesamowicie gladkie i zadbane wlosy! ;)) ile planujesz jeszcze zapuscic? ;)
OdpowiedzUsuńNajlepiej do tyłka, ale znając moje włosy, które rosną bardzo wolno i szybko się wykruszają, nie uda mi się to :) Dlatego pragnę zapuścić lekko za talię :)
Usuńprzyrost nie jest zly, a włosy to masz cudowne! :)
OdpowiedzUsuńAle masz wspaniałe włosy <33
OdpowiedzUsuńNajważniejsze że w ogóle rosną :) Drożdże to dobry pomysł, jeśli się przełamiesz z ich smakiem urosną szybciej na pewno! :)
OdpowiedzUsuńPiękne, długie włoski :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne masz włosy:)
OdpowiedzUsuńmoim zdaniem i tak dużo urosły ;)
OdpowiedzUsuńpoza tym tw włosy są prześliczne ♥ takie zadbane i (w moim odczuciu) długie ♥
lepiej mieć troszke krótsze a wypielęgnowane niż długie i zniszczone :P
pozdrawiam i życzę powodzenia^^
Chciałam spróbować pić drożdże ale przeraża mnie wizja wysypu na twarzy, dopiero co skończyłam bardzo skuteczną kuracje u dermatologa i po prostu szkoda mi ryzykować :( ale słyszałam że włosy dużo szybciej rosną, no cóż, może kiedyś ;)
OdpowiedzUsuńOj tam, zawsze te 3cm do przodu, są tacy którzy po akcji są na minusie ;p
OdpowiedzUsuńU mnie drożdże w ogóle się nie spisały przyrost znikomy więc nie bede już się tak poświęcać ;)
3 cm to zawsze coś :) Teraz będą wakacje, to będziesz miała dużo czasu, żeby stosować wiele różnych sposobów :) Ja wczoraj rozpoczęłam zapuszczanie z Jantarem :)
OdpowiedzUsuńdobrze, że chociaż trochę urosły :-) moje na porost są też oporne... ciągle zapuszczam i zapuszczam...
OdpowiedzUsuńrównież obserwuję ! :-)
Nie uwazam Kochana, zeby wynik byl kiepski, wrecz przeciwnie :) 3mam kciuki za wiecej luzu i oceny :)
OdpowiedzUsuńmi włosy rosną okropnie wolno, dlatego nie mogę sobie pozwolić na drastyczne cięcia.
OdpowiedzUsuń