Hejka kochane :) Niedziela troszkę spóźniona, ale to dlatego że weekend miałam trochę zajęty. Dziś postanowiłam wykonać w końcu peeling skalpu, zbieram się i zbieram z tym już jakiś czas. Trzeba go w końcu wykonać! Postanowiłam postawić na cukrowy, mimo że kawowy według moich obserwacji jest mocniejszy, ale postanowiłam się nie bawić z kawą. Ciężko ją wypłukać z włosów, choć w kwestii oczyszczania jest o wiele lepszy, ale wykonam go innym razem...
Niedziela dla włosów (33): Peeling skalpu, Kallos Aloe i emolienty
•
Tyśka
•
poniedziałek, 29 czerwca 2015
•
30 komentarzy:
Wakacyjne rozdanie | 8 miesięcy blogowania
•
Tyśka
•
piątek, 26 czerwca 2015
•
208 komentarzy:
W którymś poście pisałam Wam już, że mam zamiar zrobić wakacyjne rozdanie. Prowadzę bloga już 8 miesięcy i nie zorganizowałam jeszcze żadnego rozdania. Postanowiłam to zmienić i nagrodzić czytelników za to, że tu są. Od listopada udało mi się tu zgromadzić 143 czytelników, a mój blog osiągnął ponad 50 tysięcy wyświetleń. Uważam, że to sporo i bardzo Wam kochane dziękuję :)
Rozdanie trwa od 26 czerwca do 26 lipca do godziny 23:59
Co można wygrać?
Cały komplet ze zdjęcia może zdobyć tylko jedna osoba. Powędruje do niej:
- wcierka Joanna Rzepa, która u mnie się nie sprawdziła, a że została mi buteleczka postanowiłam ją podarować
- maska Kallos Botox 1000 ml
- maska Kallos Omega 1000 ml
- paletka Makeup Revolution Death by Chocolate
- perfumy Avon Femme 30 ml
- perfumy Avon Femme 30 ml
- paletka Makeup Revolution Iconic zestaw 3 w 1 Smoulder
- puder prasowany Catrice All Matt numerek 010 Transparent
- kilka próbek
- puder prasowany Catrice All Matt numerek 010 Transparent
- kilka próbek
Myślę, że nagrody są atrakcyjne i zgłosicie się do rozdania. Aby wziąć w nim udział należy obowiązkowo:
- obserwować mojego bloga poprzez panel "Obserwatorzy" (na pasku bocznym)
- polubić mój fanpage na Facebooku - KLIK
- zgłosić się w komentarzu pod tym postem według wzoru podanego poniżej
Spełnienie podstawowych kryteriów daje zatem 1 los. Aby otrzymać dodatkowe losy można:
- dodać baner na blogu na pasku bocznym +2 losy
- dodać mnie do swojego Blogrolla +2 losy
- dodać mnie do swojego Blogrolla +2 losy
- obserwować mnie na Instagramie - KLIK +1 los
- udostępnić informację o konkursie na swoim Facebooku (ważne to wybrać ustawienia publiczne, żebym mogła to zobaczyć) +2 losy
- udostępnić informację o konkursie na Google+ (pamiętajcie o ustawieniach publicznych) +1 los
- być osobą aktywną na moim blogu +1 los
W sumie można zdobyć 10 losów, więc całkiem sporo. Aby się zgłosić należy dodać taki komentarz pod tym postem według wzoru:
- być osobą aktywną na moim blogu +1 los
W sumie można zdobyć 10 losów, więc całkiem sporo. Aby się zgłosić należy dodać taki komentarz pod tym postem według wzoru:
1. Obserwuję bloga jako:
2. Lubię na FB jako (imię i 2 pierwsze litery nazwiska):
3. Baner na blogu: TAK(link) /NIE
4. Dodanie do Blogrolla: TAK(link) /NIE
5. Obserwuję na Instagramie jako: TAK(nazwa)/NIE
6. Udostępniłam informację o rozdaniu na FB: TAK(link) /NIE
7. Udostępniłam informację o rozdaniu na Google+: TAK(link) /NIE
8. Aktywna na blogu (ocenię sama po rozdaniu): TAK/NIE
9. E-mail:
9. E-mail:
BANER
UWAGA! Jeśli po zakończeniu rozdania nagle obserwatorzy zaczną uciekać, trafiają na czarną listę co oznacza, że nie będą mogli brać udziału w kolejnych konkursach. Zależy mi na szczerych i lojalnych obserwatorach, a nie cwaniaczkach liczących tylko na łut szczęścia na nieznanym blogu.
REGULAMIN
1. Sponsorem nagrody jestem ja - autorka bloga www.wlosy-of-tyska.blogspot.com
2. Nagrody są nowe i nieużywane.
3. Zgłoszenia będą przyjmowane od 26 czerwca do 26 lipca do godziny 23:59 czasu polskiego.
4. W rozdaniu może wziąć udział każdy kto spełni obowiązkowe kryteria, czyli polubienie na Facebooku oraz obserwowanie mojego bloga.
5. Każdy zgłasza się do konkursu poprzez zgłoszenie w komentarzu pod tym postem według podanego wzoru.
6. Uczestnik nie ponosi żadnych kosztów za przesyłkę.
7. W rozdaniu wygrywa tylko jedna osoba w wyniku losowania.
8. Wyniki ogłoszę w ciągu 7 dni od daty zakończenia rozdania.
9. Zwycięzca ma 3 dni na zgłoszenie się do mnie na meila: wlosy.of.tyska.blogspot@gmail.com i podanie danych do wysyłki. Jeżeli nie uczyni tego w określonym terminie nagroda przepada, a ja losuję kolejnego zwycięzcę.
10. Nagrodę wysyłam tylko na terenie Polski do 7 dni od daty otrzymania danych do wysyłki.
11. Konkurs nie podlega przepisom Ustawy z dnia 29 lipca 1992 roku o grach i zakładach wzajemnych (Dz. U. z 2004 roku Nr 4, poz. 27 z późn. zm.).
12. W szczególnych przypadkach zastrzegam sobie prawo do zmiany regulaminu.
Życzę wszystkim powodzenia i miłej zabawy :)
Pozdrawiam,
Patrycja
Co w kosmetykach siedzi? | Analiza składu: maski Kallos cz. 2
•
Tyśka
•
środa, 24 czerwca 2015
•
26 komentarzy:
Niedziela dla włosów (32): 2 maseczki i PEH
•
Tyśka
•
poniedziałek, 22 czerwca 2015
•
25 komentarzy:
Dzisiaj przyszła akcja reanimacja moich włosów po weekendowej imprezie. Postanowiłam, że trzeba postawić na pełną pielęgnację PEH, czyli proteinowo-emolientowo-humektantową. Generalnie staram się uzupełniać na bieżąco wszelkie braki, ale głównie używam jednak olei i nawilżaczy, a z proteinami lubię się co jakieś 2-3 tygodnie. Niedzielę zaczęłam wczoraj od nałożenia oleju kokosowego na włosy. Największą część skumulowałam jednak na końcówkach w końcu one potrzebują najwięcej. Potem poszłam spać, a rano zupełnie nie wiedziałam co robić dalej. Postanowiłam jednak coś wymyślić i przygotowałam 2 maseczki. Pierwsza przeznaczona na skalp, składała się z 1/3 kostki drożdży, odrobinki gorącej wody i maski Alterra Granat i Aloes.
Niedziela dla włosów (31): Ulubieńcy
•
Tyśka
•
czwartek, 18 czerwca 2015
•
32 komentarze:
Wybaczcie mi, że nie dodałam posta punktualnie i robię to dopiero dzisiaj, ale nie miałam kiedy tego zrobić. Dzisiaj napisałam już ostatni sprawdzian, a w przyszłym tygodniu mam już wolne, więc będę tu wpadać częściej niż przez ostatni czas ;) Niedziela dla włosów odbyła się wczoraj. Postanowiłam nie kombinować i postawić na 3 pewniaki: olej kokosowy, żel aloesowy i odżywkę Nivea Long Repair, czyli moich ulubieńców. Suche włosy zwilżyłam wodą i rozprowadziłam na nich żel aloesowy, a następnie nałożyłam kokosa. Pochodziłam tak kilka godzin, a wieczorem dołożyłam maskę jagodową Kallos Blueberry na kilka minut. Włosy umyłam szamponem Yves Rocher z serii odbudowującej - kocham go! Pod koniec na kilka minut nałożyłam jeszcze odżywkę Nivea Long Repair, po chwili zmyłam. Włosy rozczesałam grzebieniem i związałam w niską kitkę. Zdążyły nieco wyschnąć zanim poszłam spać :) Dziś wyglądają tak:
W weekend muszę się chyba wziąć za aparat i pogrzebać w nim, żeby zdjęcia nie wychodziły takie jaskrawe :) Włoski dociążone, ale odbite od nasady, czyli ulubieńcy i maska jagodowa się spisali. Chyba jednak będę musiała podciąć delikatnie końcówki, bo zrobiły się lekko suche. Jeśli nie odratuję ich to pójdą pod ostrze :) A co tam u Was?
Pozdrawiam,
Patrycja
Pozdrawiam,
Patrycja
Pielęgnacja Curly Girl dla kręconowłosych
•
Tyśka
•
sobota, 13 czerwca 2015
•
20 komentarzy:
Dziś postanowiłam napisać Wam kilka słów o pielęgnacji CURLY GIRL, która staje się coraz bardziej popularna. Jest to sposób pielęgnacji kręconych włosów, w której jest kilka ważnych zasad. Musimy ich przestrzegać, jeśli zdecydujemy się na ten rodzaj pielęgnacji. Celem jest uzyskanie pięknych i zdrowych loków lub fal oraz uniknięcie puchu i suchych włosów, co często pojawia się u kręconowłosych.
Niedziela dla włosów (30): Nieco ulepszony Kallos Cherry
•
Tyśka
•
niedziela, 7 czerwca 2015
•
33 komentarze:
Witajcie kochane :) Dzisiaj przedstawię Wam, co zrobiłam wczoraj moim włosom. Nie było tego dużo, taki powiedziałabym podstawowy zestaw, ale nieco zmodyfikowany. Ostatnio wspomniałam w którymś poście, że wygrałam rozdanie, a nawet chwaliłam się paczką na moim Instagramie :) Co było w środku wiedzą pewnie Ci, którzy również brali udział w konkursie. W tym poście pokażę Wam czym Mariola mnie obdarowała. Wspomnę tylko, że Kallos użyty wczoraj to jedna z nagród z jej rozdania. Masek tej firmy mam teraz mnóstwo i stoją w łazience zajmując dużo miejsca, ale nie przeszkadza mi to za bardzo ;)
A więc jak mówiłam było skromnie, ale włosy są zadowolone. Do 3-4 łyżek maski wiśniowej dodałam łyżkę oleju sezamowego Wellness&Beauty, czubatą łyżeczkę mąki ziemniaczanej, aby uniknąć ostatnich dziwnych loczków, które uzyskałam dzięki odlewce tej maski od koleżanki oraz kilka kropelek gliceryny. Wszystko dokładnie wymieszałam i nałożyłam na całe włosy na ponad godzinę. Po tym czasie umyłam je oczyszczającym Radicalem. Mimo mocnego szamponu były bardzo miłe, miękkie i wcale niepoplątane, więc nie nakładałam już odżywki. Problemu z rozczesaniem nie miałam ani na mokro, ani po wyschnięciu. Włosy wczoraj i dzisiaj są nieziemsko miękkie, ale mają też objętość co mnie bardzo cieszy. Powinny oklapnąć szczególnie, że opalałam się, a jak wiecie podczas opalania człowiek bardzo się poci. Wtedy zawsze mam przyklap, a tu miła niespodzianka: wyglądają bardzo ładnie :) Ale zresztą sami oceńcie, tak wyglądają dzisiaj:
Zdjęcia są przejaskrawione, ale niestety innych nie byłam sobie sama w stanie zrobić, mało czasu, a tu albo wychodzą za ciemne albo za jasne :D Ale stan włosów widać i to najważniejsze. Możecie ocenić ich wygląd po masce wiśniowej z gliceryną, mąką i olejkiem. Mi się podoba chociaż widzę, że muszę podciąć znowu włosy, a Wy co sądzicie? Co sprawiłyście swoim włosom w ramach Niedzieli dla włosów?
A to nagroda, którą wygrałam w rozdaniu u Marioli :) Zdjęcie pochodzi z jej bloga. Spodziewajcie się kilku recenzji już wkrótce ;)
Zdjęcia są przejaskrawione, ale niestety innych nie byłam sobie sama w stanie zrobić, mało czasu, a tu albo wychodzą za ciemne albo za jasne :D Ale stan włosów widać i to najważniejsze. Możecie ocenić ich wygląd po masce wiśniowej z gliceryną, mąką i olejkiem. Mi się podoba chociaż widzę, że muszę podciąć znowu włosy, a Wy co sądzicie? Co sprawiłyście swoim włosom w ramach Niedzieli dla włosów?
A to nagroda, którą wygrałam w rozdaniu u Marioli :) Zdjęcie pochodzi z jej bloga. Spodziewajcie się kilku recenzji już wkrótce ;)
pinaakolaadaa.blogspot.com
Buziaczki :*
Patrycja
Podsumowanie akcji "Zapuśćmy się na wiosnę"
•
Tyśka
•
środa, 3 czerwca 2015
•
28 komentarzy:
Do akcji u Ewy podłączyłam się dopiero na początku kwietnia, więc razem z dziewczynami zapuszczałam 2 miesiące. Jednak wiecie, że ja ciągle walczę o przyrost, więc podsumuję moje zapuszczanie od 1 lutego, kiedy zaczęła się akcja :) To moje włosy 1 lutego:
Wyglądają na nierówne, ale tak się po prostu ułożyły do zdjęcia
Luty
W lutym stosowałam maseczkę z drożdży na skalp, ale bardziej na przetłuszczanie niż wypadanie. Zaczęłam przyjmować tabletki Calcium Pantothenicum i przyjmowanie ich kontynuowałam w marcu. Efektów nie było żadnych. Przyrost standardowy: 1 cm.
Tak wyglądały 1 marca
Marzec
W tym miesiącu sporadycznie zrobiłam jakiś napar z pokrzywy albo maseczkę na skalp z drożdży. Dalej przyjmowałam tabletki Calcium Pantothenicum, ale nie dały widocznego efektu w wypadaniu czy szybszym poroście. Przyrost był standardowy. Pod koniec zaczęłam wcierać też wcierkę Joanna Rzepa, która dała nawet fajne efekty. Sporo "bejbików" i szybszy przyrost, ale wypadania nie zahamowała, a szkoda bo to był mój priorytet. O tabletkach CP możecie poczytać tutaj.
Kwiecień
W tym miesiącu piłam drożdże, po pół kostki na dzień. Udawało mi się i byłam dość regularna. Najpierw zaskoczył mnie okropny wysyp na twarzy, po ponad połowie miesiąca zaczęło ustawać :) Wcierałam też Joannę Rzepę, ale wydawało mi się, że zaczęła powodować wypadanie, więc ją odstawiłam i było lepiej. Włosy rosły szybciej, bo pod koniec miesiąca mierzyły tyle co przed podcięciem, więc urosły 2 cm, co jest wielkim dla mnie sukcesem, ponieważ zazwyczaj rosną 0,5-1 cm na miesiąc. Dokładne podsumowanie tego miesiąca znajdziecie tutaj.
Tutaj zdjęcie z 3 maja
Maj
Na początku maja nadal kontynuowałam picie drożdży, ale potem miałam mnóstwo klasówek i wycieczkę, więc od połowy maja przestałam je pić. Przez to włosy urosły tylko 1 cm, czyli tyle co normalnie. Nie mam zdjęcia porównawczego, ale jest ono niepotrzebne, różnicy w 1 cm nie da się zauważyć :D
Zdjęcia z dzisiaj, czyli 3 czerwca
Jak widzicie szału w kwestii przyrostu nie ma, bo to tylko 5-5,5 cm z czego ścięłam około 2, więc jestem do przodu od lutego tylko o jakieś 3 cm - kiepsko ;/ Na czerwiec i lipiec planuję pić drożdże albo pokrzywę, ewentualnie zastanowię się nad wodą brzozową jako wcierką :) Z drożdżami na razie dam sobie spokój, mimo że pozytywnie mnie zaskoczyły. Poki co nie mam za dużo czasu, tyle obowiązków spadło na mnie na początku tego miesiąca. Zapowiadało się całkiem lajtowo, niestety szkoła i życie prywatne wcale nie daje mi spokoju :D Czekam tylko na dzień 18 czerwca, kiedy to już wszystkie oceny będą wystawione, nie będzie już żadnych zaliczeń, sprawdzianów, kartkówek, a ja w końcu będę mogła zabrać się za organizowanie na blogu rozdania, które Wam przecież obiecałam...
Buziaki :*
Patrycja